Sobotnim spotkaniem na własnej tafli z Żubrami Kraków, Krynickie Diabły rozpoczęły rundę rewanżową Małopolskiej Amatorskiej Ligi Hokeja Grupy I. Celem Kryniczan było zwycięstwo i powrót na właściwe tory po dwóch porażkach, jakich drużyna doznała w ostatnim czasie.

Kryniczanie zaatakowali już od pierwszych minut spotkania, jednak w ich grze brakowało dokładności i spokoju. Akcje były szarpane, zawodnicy chcieli grać zbyt indywidualnie. Widać było zdenerwowanie wynikające zapewne z niepowodzenia w dwóch poprzednich konfrontacjach ligowych a zarazem dużej chęci przełamania złej passy. Pierwsza bramka meczu padła w 12 minucie gry i przyniosła prowadzenie Żubrom. Pozornie niegroźny strzał oddał Maciej Tybuszewski, a krążek wtoczył się do bramki Piotra Tymińskiego. Odpowiedź Diabłów była piorunująca. Najpierw w zamieszaniu podbramkowym najsprytniej zachował się Tomasz Majchrzak dając Diabłom wyrównanie, a następnie Maciej Gosztyła po solowym rajdzie przez pół lodowiska, strzałem przy słupku dał gospodarzom prowadzenie. Wydawało się, że będzie to zwrotny moment w tym spotkaniu, który pozwoli gospodarzom zagrać spokojniej i powiększyć przewagę. Goście pokazali jednak, że w hokeja grać potrafią, stworzyli kilka dobrych sytuacji, ale szczęśliwie bronił goalkeeper Diabłów a w jednej z sytuacji Mineralnych uratowała poprzeczka.Diabły również miały swoje szanse, po raz kolejny objawiła się największa bolączka tego sezonu, czyli brak skuteczności.

W 29 minucie padło wyrównanie. Strzelcem Adam Lubowiecki, który wykorzystał celne dogranie Michała Sobolewskiego. Do końca regulaminowego czasu, pomimo kilku okresów gry w przewadze dla obydwu drużyn, wynik nie uległ zmianie i sędziowie zarządzili rzuty karne. W pierwszych 3 seriach padły 4 bramki, po 2 dla "Mineralnych" (Bartłomiej Hopej, Jacek Kacprzycki) i "Krakusów" (Maciej Tybuszewski, Grzegorz Szostak), doszło więc do tak zwanej "nagłej śmierci". Po raz drugi w ciągu kilku minut zimną krew zachował obrońca pierwszej formacji Bartłomiej Hopej, pokonując krakowskiego bramkarza strzałem między parkany. Natomiast Piotr Tymiński powstrzymał strzelającego Maćka Tybuszewskiego i wyrównane spotkanie zakończyło się tak oczekiwaną wygraną gospodarzy.

Warto nadmienić, że Krynickie Diabły wspomagała dopingiem ponad 20 osobowa grupa dzieci i młodzieży z Ostrołęki, które aktualnie przebywają na feriach zimowych w Uzdrowisku. Gorący doping pomógł Kryniczanom w odniesieniu bardzo ważnego zwycięstwa, a w podziękowaniu zawodnicy gospodarzy zrobili sobie z kibicami pamiątkowe zdjęcie. Widać, że popularyzacja hokeja na lodzie wychodzi Diabłom bardzo dobrze, nawet w Ostrołęce mają oni zagorzałych kibiców.

Wygrana pozwoliła Mineralnym na awans na pozycję wicelidera, a kolejny, prestiżowy mecz z odwiecznym rywalem, Wojownikami Oświęcim, już w najbliższy piątek wieczorem na tafli w Oświęcimiu.
(MijoR)



17.01.2015 - MALH - 1
Krynickie Diabły - Żubry Kraków 3 - 2 K (2-1,0-1,0-0) k.3-2
    0 - 1 11:15 Tybuszewski - Szostak (+1)
    1 - 1 12:28 Majchrzak
    2 - 1 13:02 Gosztyła
    2 - 2 28:35 Lubowiecki - Sobolewski
    3 - 2 45:00 Hopej (decydujący rzut karny)

rzuty karne:
    Kubas (Żubry) -
    Gosztyła (Diabły) -
    Tybuszewski (Żubry) +
    Hopej (Diabły) +
    Szostak (Żubry) +
    J.Kacprzycki (Diabły) +
    Hopej (Diabły) +
    Tybuszewski (Żubry) -


kary: Diabły 12 min. - Żubry 22 min. (10 min NZ A.Lubowiecki)
sędziowali: S.Strózik i J.Syniawa
widzów: 50

Krynickie Diabły:
Piotr Tymiński (Zbigniew Hebda n/g) - Stefan Makuch (2), Bartłomiej Hopej; Michał Pajor, Maciej Gosztyła (2), Sławomir Makuch - Andrzej Kacprzycki, Jarosław Bryniarski (2); Jacek Kacprzycki, Mateusz Wrona, Robert Majewski - Dariusz Tyliszczak, Łukasz Kukulak (2); Dawid Ziaja (2), Tomasz Majchrzak (2), Andrzej Bielak oraz Krzysztof Kukulak - kierownik drużyny Andrzej Wrona

Żubry Kraków:
Piotr Gembrowicz - Tarik Hachoud, Bartłomiej Pilch; Marcin Gacek, Michał Sobolewski (2), Konrad Surówka - Bartłomiej Krzysztyński, Mirosław Mrowiec; Krzysztof Kubas (6), Marek Korzeniowski (2), Adam Lubowiecki (2+10) - Maciej Tybuszewski, Grzegorz Szostak; Paweł Długosz