Niecodzienne zdarzenie miało miejsce podczas jednego ze spotkań organizacyjnych zawodników Amatorskiej Drużyny Hokejowej Krynickie Diabły z udziałem jej trenera Artura Ślusarczyka.

W trakcie spotkania omawiano sprawy organizacyjne dotyczące udziału i wyników drużyny osiąganych w MALH. Przedmiotem rozmów były również zadania jakie czekają zawodników w ramach przygotowań do IX Mistrzostw Polski Amatorów w hokeju na lodzie, które w przyszłym roku odbędą się w Warszawie. Trener Artur Ślusarczyk wyznaczył swym podopiecznym cele do osiągnięcia, przedstawił swoje założenia taktyczne oraz koncepcje związane z dalszymi występami drużyny. Do niecodziennej sytuacji doszło pod koniec spotkania. Trener dziękując swym zawodnikom za osiągnięcia dokonane w poprzednim sezonie wręczył indywidualnie każdemu z nich okolicznościowy upominek w postaci srebrnego wisiorka przedstawiającego hokeistę. Pozytywnie zaskoczeni nie kryli swego wzruszenia. Obdarowani zaznaczyli jednogłośnie, że sukces nie byłyby możliwy bez tak istotnego wsparcia ze strony trenera, dziękując mu tym samym za jego trud, zaangażowanie, ofiarność oraz szeroko rozumianą pomoc na rzecz drużyny. Komentując to zdarzenie należy zwrócić uwagę na szczególną więź i przyjaźń jaka się między trenerem, a jego pupilkami wytworzyła. Cóż można tego tylko pozazdrościć.

Dla przypomnienia podamy, że Pan Artur Ślusarczyk objął drużynę, w nieco trudnym dla niej okresie, w sezonie 2007/08 szybko przywracając jej pozycję do grona najsilniejszych w kraju. Podczas pamiętnych VII MPA w Sosnowcu w 2008r, drużyna zajęła ostatecznie czwartą lokatę. Pamiętamy wszyscy pechowo przegrany mecz półfinałowy z Oliwą Gdańsk, który przekreślił wielką szansę zdobycia kolejnego tytułu Mistrza Polski. Założeniem trenera w sezonie 2008/09 było zdobycie podwójnej korony tzn. Pucharu i Mistrzostwa Polski. Pierwsze zadanie zostało wykonane w stu procentach. W ciągu całego sezonu drużyna wygrała wszystkie pucharowe mecze nie dając szans na awans swoim rywalom. Zaznaczyć należy, że na swej drodze trafiali na groźnych i wymagających przeciwników z Podhalem Amatorzy Nowy Targ na czele, pokonanym w ostatecznej konfrontacji finałowej 10:3.

Podczas VIII MPA, które odbyły się w miesiącu kwietniu br. Krynickie Diabły dosyć łatwo awansowały z rozgrywek grupowych. Niestety w ćwierćfinale ulegli drużynie Wojowników Oświęcim po bardzo wyrównanym i emocjonującym meczu, gdzie o losach spotkania rozstrzygać musiały rzuty karne. To, jeszcze bardziej niż przed rokiem, pechowe spotkanie przerwało dobrą passę Diabłów wykluczając ich z dalszych rozgrywek mimo, iż byli głównym faworytem do tytułu.

Dlaczego tak się stało, co było tego przyczyną, wspólnie analizowali to po mistrzostwach zarówno trener jak i zawodnicy. W tym miejscu zaznaczyć należy, że trudy całego sezonu, że największa ilość spotkań pucharowych rozegranych niejednokrotnie na dalekich wyjazdach i wreszcie sam ich warszawski finał, który odbył się zaledwie trzy dni przed mistrzostwami, mogły zasadniczo wpłynąć na kondycję zawodników. Wiele kontuzji oraz ogólne zmęczenie z pewnością przyczyniły się do tego, że drużynie nie udało się osiągnąć wyznaczonego celu.

Andrzej Flieger
- specjalnie dla serwisu ZawszeKTH


-= 2129 =-