ZawszeKTH

INFORMACJE
2004/2005


11.09.2004
KTH pod Waterloo

W 1815 roku Napoleon I przegrał bitwę pod Waterloo czego następstwem była jego powtórna abdykacja, a nazwa belgijskiej miejscowości gdzie rozegrały się te wydarzenia utrwaliła się w powszechnej świadomości jako synonim nieoczekiwanej klęski, która co rusz dotyka także współczesnych. Tym razem przytrafiła się hokeistom z Krynicy, którzy swoje Waterloo przeżyli na oświęcimskim lodowisku 10 września 2004r. W wyniku porażki w meczu barażowym z drużyną KH Sanok, kryniczanie żegnali się z ekstraligą drugi raz w tym roku.


Jak zwykle w takich przypadkach znajdzie się spore grono oceniaczy i fachowców, którzy lepiej obmyśliliby taktykę, mądrzej dobrali skład zespołu i jeszcze sami koncertowo zagrali na lodzie - ale teraz, po fakcie, bo tak najłatwiej i najprościej. Tylko czy takie gadanie coś da? To pewne, że nie, bo nigdy nie dawało. Inaczej rzecz ma się z rzeczową krytyką i wyciąganiem wniosków, te z całą pewnością są wskazane, bo jednakowoż fakt jest faktem, nasi przegrali i to w nieciekawym stylu, i zwyczajnie człowiekowi żal, no, bo przecież pozwolono nam oczekiwać czegoś więcej. W tej sytuacji to \\\'więcej\\\' to pewnie będzie jakaś nauka, która powinna w przyszłości przynieść oczekiwane owoce... oczywiście o ile teraz zechcemy ją dogłębnie poznać. No i jeszcze jedno, musimy wierzyć, że ta I Liga nie będzie dla naszej ukochanej drużyny napoleońską Elbą.
(e2rds)


Mecz okiem kibica:
      1. zaskoczenie
      02:44 - gra w osłabieniu i pierwsza stracona bramka
      05:20 - liczebna przewaga, ale trudno wjechać do tercji rywali
      14:49 - 0-2, ale przecież to hokej
      16:27 - 1-2, jest kontakt, będzie lepiej
      18:25 - 1-3, przeciwnicy dobrze opanowali grę w przewadze

      2. chaos
      24:02 - pierwszy w tej tercji strzał na bramkę rywali, lepiej późno niż wcale
      28:41 - 1-4, co się dzieje? - zmiana bramkarzy
      29:40 - 1-5, może zawodnicy pozamieniali się koszulkami?
      33:54 - 1-6, Krynica coście tak cicho?

      3. brak czasu
      43:12 - 1-7, niedowierzanie bije się z nadzieją
      45:07 - 2-7, no, koniec podpuchy, teraz zagramy
      54:36 - 3-7, ruszyła maszyna
      56:00 - kateheci, bo czas leci !
      59:25 - 4-7, mało
      60:00 - czwartej tercji nie będzie - ekstraligi też


-= czytano 754 =-






  
Copyright © 1999- - ZawszeKTH