Wielki niedosyt i sportowa złość towarzyszyły powracającym z Sosnowca hokeistom-amatorom spod szyldu Krynickich Diabłów. Po zadowalającej fazie grupowej Mistrzostw Polski Amatorów Dywizji II, w ćwierćfinale, po dramatycznym meczu, ulegli drużynie gospodarzy tracąc szansę na bój o awans do grona najlepszych zespołów w kraju.
W turniejową rywalizację w Grupie C weszły Diabły meczem z Wolves Tychy, przegranym 1-2. Drugiego dnia mistrzostw wygrana 4-1 z Katowickimi Bykami i jednobramkowy remis w spotkaniu z oświęcimskimi Szerszeniami zamykającym eliminacje, dały kryniczanom awans do ćwierćfinału z drugiego miejsca w grupie.
W kolejnym etapie rywalizacji przyszło uzdrowiskowej drużynie zmierzyć się z teamem organizatorów mistrzostw - Zagłębiem II Sosnowiec. Po pierwszej połowie Diabły prowadziły dwiema bramkami, a po przerwie zdobyli jeszcze jednego gola, ale niemal pewne zwycięstwo przekreśliły wydarzenia kolejnych minut rywalizacji. Przechwytującego krążek pod bandą krynickiego bramkarza próbował ograć zawodnik przeciwnej drużyny, jego mało subtelna interwencja wyzwoliła mocno obronną reakcję golkipera skutkującą karą meczu za niesportowe zachowanie. Podobne wykluczenie przytrafiło się idącemu w sukurs bramkarzowi zawodnikowi z boksu i w efekcie między słupkami krynickiej bramki stanął przebrany zmiennik z pola, a drużyna przez kilka minut grała w pojedynczym i podwójnym osłabieniu. Mimo to, po stracie pierwszego gola uzyskała jeszcze swoje czwarte trafienie. Mocno jednak niesprzyjające warunki rywalizacji dały się Diabłom we znaki wyczerpując siły, co skwapliwie wykorzystali rywale doprowadzając do korzystnego dla siebie stanu 5-4. W końcówce meczu, już przy równych stanach osobowych, kryniczanie wycofali bramkarza upatrując w szóstym graczu szansy na uzyskanie remisu, ale przejęta przez gospodarzy guma znalazła drogę do nie strzeżonej świątyni uzdrowiskowej drużyny, pieczętując wygraną rywali.
Zagłębie w kolejnym meczu wywalczyło awans do Dywizji I Mistrzostw Polski Amatorów, Diabły ponownie spróbują za rok.
Uśmiech przez łzy przyniósł "złoty medal" dla... kibica Krynickich Diabłów przyznany za wspaniały doping. Podczas pełnego emocji ćwierćfinałowego pojedynku słowacki bramkarz krynickiej drużyny Jano Havaš (nie brał udziału w MP ze względów regulaminowych) bardzo żywiołowo wspierał z trybun swój zespół niejednokrotnie sam przekrzykując licznie zgromadzoną sosnowiecką publikę. Postawa kibica tak urzekła Organizatorów, iż zadecydowali o przyznaniu tego specjalnego wyróżnienia.
(e2rds)