05.11.2017
2 Liga: Zimny prysznic lidera Największy zawód, a zarazem lekcję przynoszą mecze wygrane przed startem i przegrane po ostatnim gwizdku. Takie doświadczenie stało się udziałem krynickiego Infinitas KH KTH w sobotnim pojedynku z ŁKH Łódź.
KTHeci, przewodzący tabeli Grupy Południowej 2 Ligi, byli faworytami konfrontacji z zespołem zamykającym zestawienie, i do końca pierwszej tercji sprawdzali się w tej roli prowadząc 4-2. Jednak dwa, szybko stracone gole na początku drugiej odsłony, zmieniły sytuację i wprowadziły do gry gospodarzy trochę niepewności, a łodzianie poczuli krew i szansę. Jeszcze w połowie meczu miejscowi ponownie wyszli na prowadzenie, ale później strzelali już tylko rywale. Przed drugą przerwą o jedną bramkę więcej miał na swoim koncie ŁKH, taki wynik utrzymywał się bardzo długo również w trzeciej części spotkania. Trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem zespoły poprosiły o czas. Jakiekolwiek strategie na końcówkę meczu ustaliły, szybko musiały je skorygować. Na ławkę kar powędrował gracz Infinitas, a zespół gospodarzy kosztowało to utratę kolejnej bramki. Okazję do skutecznej riposty mineralni upatrywali w zamianie golkipera na szóstego zawodnika w polu, ale to nie był ich szczęśliwy dzień i guma ponownie trafiła do siatki KTH. Pierwsza porażka lidera i pierwsze zwycięstwo łodzian stały się faktem, nie miały jednak wpływu na układ tabeli. W strzeleckich zdobyczach obydwu zespołów znaczący udział mieli Dawid Bulanda, wciąż najskuteczniejszy w Grupie Południowej, i Vaclav Riha, którzy celnie trafiali trzykrotnie. Jednego gola w zespole gości zapisał na swoje konto kryniczanin i wychowanek KTH, a obecnie trener hokejowego narybku ŁKH, Marek Syniawa.
-= 2574 =- |
|
Copyright © 1999- - ZawszeKTH |