W minorowych nastrojach zakończyła reprezentacja Polski rozgrywany w Krynicy-Zdroju mistrzowski turniej, porażka z Koreą przekreśliła marzenia o wyższej Dywizji.

Dopisali kibice, krynicka hala już dawno nie gościła tylu sympatyków hokeja, doping ponad trzech tysięcy gardeł to wielka siła. Bardzo dobrze spisali się organizatorzy dbając o przygotowanie i oprawę każdego spotkania, a tego w szczególności. Klamrą spinającą miało być zwycięstwo.

Dwie szczęśliwie zdobyte bramki w pierwszej tercji przez Jerzego Gabrysia i Piotra Sarnika okazały się niewielką zaliczką, w dodatku łatwo roztrwonioną. Kontaktowy gol padł jeszcze przed pierwszą przerwą, po której BiałoCzerwoni grali bez pomysłu i skuteczności. Zamiast ofensywy było wybijanie krążka z własnej tercji, a jeśli już któryś z zawodników pociągnął grę - z reguły byli to Jarosław Rzeszutko lub Leszek Laszkiewicz, to w strefie obrony rywali nie było już z kim wykończyć rozpoczętej akcji. W miejsce defensywy - to zdecydowanie największa bolączka naszej reprezentacji szczególnie w tym spotkaniu - była przysłowiowa obrona Częstochowy i oddech ulgi po udanych interwencjach Przemysława Odrobnego, choć i jemu co nieco się przytrafiło. Wpadki takie jak w drugiej tercji przy stracie drugiej bramki, na zawodach rangi mistrzostw nie powinny mieć miejsca. Ostatnia odsłona była loterią, w której ten wygrywa, kto zdobędzie gola. Zwycięzcami okazali się rywale. Konsekwentna gra, dynamiczna, dobra technicznie i przede wszystkim skuteczna, przyniosła Koreańczykom gola na miarę awansu.

Skromnym pocieszeniem mogą być indywidualne wyróżnienia dla polskich zawodników. Najlepszym napastnikiem został Marcin Kolusz, zwycięzca punktacji kanadyjskiej turnieju (4 gole i 6 asyst), a najlepszym obrońcą Adam Borzęcki.

Przegrany mecz zamknął reprezentacji drogę do wyższej Dywizji, publiczności odebrał radość świętowania udanego turnieju, a sympatyków hokeja pozostawił w niewiedzy. Dzień wcześniej, podczas uroczystości wręczania Hokejowych Orłów padła obietnica, że zwycięzców dwóch kategorii Plebiscytu poznamy w sobotę po finałowym spotkaniu. Nie poznaliśmy.
(e2rds)


kolejność zespołów w turnieju:
    1. Korea (awans)
    2. Polska
    3. Holandia
    4. Rumunia
    5. Litwa
    6. Australia (spadek)


21.04.2012
Korea - Polska 3- 2 (1-2,1-0,1-0)
    0 - 1 07:23 Gabryś - Laszkiewicz
    0 - 2 13:08 Sarnik - Laszkiewicz - Wajda (+1)
    1 - 2 17:42 Kim W.J. - Kim H.J. - Sin S.
    2 - 2 25:20 Sin S. - Lee Y. - Oh H.
    3 - 2 51:39 Kim H.J. - Lee S. - Kim W.J.

kary: 10 - 12
strzały na bramkę: 22 - 34
widzów: ok. 3200
sędziowali: M.Kirk (CAN) oraz A.Dalton (GBR) i J.Pesonen (FIN)

Polska:
Odrobny (Kosowski n/g) - Wajda (2), Csorich (4); Słaboń, Laszkiewicz, Sarnik - Gabryś, Dronia; Zapała (2), Łopuski, Kolusz - Borzęcki, Rompkowski; Urbanowicz, Rzeszutko, Witecki - Malasiński (2), Pasiut (2), Dziubiński (Urbańczyk, Kapica n/g)