Niesamowita aktywność, hat-trick w meczu i decydujący rzut karny, a wszystko to w wykonaniu Karoliny Szewczyk zapewniły kryniczankom zwycięstwo za dwa punkty w konfrontacji z zespołem Naprzodu Janów.

W pojedynku zespołów sąsiadujących z równą liczbą punktów w ligowej tabeli nie brakowało emocji, sportowej rywalizacji i goli. Wynik otworzyły gospodynie już w drugiej minucie meczu, na listę strzelców - po raz pierwszy - wpisała się Karolina Szewczyk, która w niedzielę rozegrała rewelacyjny mecz. Na więcej bramek trzeba było poczekać jeszcze pół godziny, ale później posypały się obficie.

Drugą tercję - ponownie pokonując Małgorzatę Burdę-Krokosz - również otworzyła Szewczykówna, jednak rywalki nie pozwoliły się zdominować i kilka minut później zdobyły kontaktowego gola. Celne trafienie zaliczyła Ewelina Czarnecka wykorzystując liczebną przewagę swojego zespołu. Przewinienia i karne minuty dały się we znaki kryniczankom w tych zawodach, co prawda obydwa zespoły niemal po równo odpokutowały nieczyste zagrania, ale miejscowym, z okrojonym składem, liczebne osłabienia znacznie wyczerpały zapas sił i dwukrotnie uszczupliły bramkową przewagę. Po raz drugi w 35 minucie, kiedy z okazji skorzystała Aleksandra Pocheć. Tyle, że nieco wcześniej po raz trzeci patent na golkiperkę rywalek znalazła Karolina Szewczyk i przed drugą przerwą gospodynie nadal prowadziły jedną bramką.

Tę przewagę przyjezdne zniwelowały w początkowym okresie trzeciego rozdania, a uzyskany przez Annę Dreinert remis utrzymał się do 55 minuty spotkania, kiedy mineralne raz jeszcze wyszły na prowadzenie. Nadzieję na komplet punktów przywróciła swojej drużynie pani kapitan Agnieszka Pióro. Na dwie minuty. Anna Dreinert koniecznie chciała wyrównać wynik i raz jeszcze celnie trafiła do krynickiej bramki. Na ostateczne rozstrzygnięcie w podstawowym okresie gry zabrakło czasu. Miała zadecydować dogrywka, ale pięć minut upłynęło szybko i bezbramkowo.

Loteria strzałów osobistych zwieńczyła sportowe emocje i rozdzieliła punkty. Podobno szczęście sprzyja lepszym. Jedyny wykorzystany rzut karny przypadł w udziale Karolinie Szewczyk i to hokeistki MKHL cieszyły się ze zwycięstwa.

Kolejny bój o lepszą pozycję w ligowej tabeli za tydzień w Tychach z Atomówkami.
(e2rds)


16.11.2014 - PLHK
MKHL Krynica - Naprzód Janów 5 - 4 K (1-0,2-0,1-2,0-0)
    1 - 0 01:50 Szewczyk
    2 - 0 21:38 Szewczyk - D.Sopata
    2 - 1 25:02 Czarnecka - Kulas (+1)
    3 - 1 26:47 Szewczyk - Pióro
    3 - 2 34:13 Pocheć - Orawska (+1)
    3 - 3 46:55 Dreinert
    4 - 3 54:16 Pióro
    4 - 4 56:21 Dreinert - Orawska - Jabłońska
    5 - 4 65:00 Szewczyk (decydujący rzut karny)

rzuty karne:
    Czarnecka -     Szewczyk +
    Tomczok -     Cygan -
    Pocheć -


kary: MKHL 14 min. - Naprzód 12 min.
strzały: MKHL 25 - Naprzód 31
sędziowali: S.Strózik oraz K.Zygmunt i J.Syniawa

MKHL KTH Krynica-Zdrój:
G.Mizera (2) (Z.Oleksa n/g) - Mytnik (2), Cygan (4); A.Sopata, Pióro (2), Wrona (2) - Pasiut (2), Król; Szeląg, D.Sopata, Szewczyk oraz Hajduk, Górczyk - trenerzy J.Pióro i I.Dubiela

MUKS Naprzód Janów:
Burda-Krokosz, od 28:50 Chodak - Kosakowska, Grzymiesławska (2); Pocheć, Sośnierz, Orawska - Korkuz, Jabłońska (2); Kulas (2), Czarnecka, Tomczok - Malinowska, Nyl (2); Dreinert, Pirogowicz (2), Cieślińska (2) - trener G.Klich

Karolina Szewczyk w meczu z Naprzodem
zaliczyła hat-tricka i zapewniła drużynie zwycięstwo w rzutach karnych