Przez ostatnie dni belgijskich kibiców elektryzowały wieści przekazywane z czterech lodowisk, na których odbywały się mecze półfinału Pucharu Belgii. W stawce ubiegających się o udział w finale był również zespół z Liege z kryniczanami w składzie, a gra Tomasza Cieślickiego w ostatnim pojedynku przyczyniła się do awansu Bulldogów.

Drużyna kryniczan, druga po eliminacjach, w półfinale zmierzyła się z trzecią w zestawieniu ekipą IHC Leuven. Awans zapewniały dwie wygrane. Pierwszy mecz, w minioną sobotę, zakończył się zwycięstwem rywali 5-2, jednego gola dla Liege zdobył Sławomir Krzak. By mieć szansę na awans Bulldogi musiały wygrać drugie starcie. I tak też się stało, następnego dnia przed własną publiką pokonali IHC 6-1. Ostatnią, szóstą bramkę, zapisał na swoim koncie Krzak, wcześniej zaliczył jedną asystę, podobnie Tomasz Cieślicki. Decydujące spotkanie odbyło się we wtorek, rozstrzygnęła je druga tercja. Pierwsi prowadzenie uzyskali hokeiści Leuven, ale dwa celne trafienia Cieślickiego oddane w odstępie dwudziestu sekund dały przewagę Bulldogom. Jednak chwilę później rywale wyrównali. Dwie minuty przed drugą przerwą Cieślik precyzyjnym podaniem obsłużył kolegę z zespołu, który zdobył trzeciego gola dla Liege. Był to gol na wagę awansu do finałowej rozgrywki. Po trzynastu pucharowych grach Krzak i Cieślicki z równą liczbą punktów (8b+8a) zajmują drugie miejsce w zestawieniu najskuteczniejszych swojej drużyny.

W drugiej parze były zespół Mateusza Bobera Antwerp Phantoms rywalizował z Herentals Hyc. Awansowała drużyna Herentals i z nią Bulldogi rozegrają finał Pucharu Belgii.
(e2rds)

Tomasz Cieślicki (fot. www.bulldogs-hockey.be)