W połowie marca ostatni mecz finału 1 Ligi symbolicznie zamknął rozgrywki tego szczebla. Awans do PHL wywalczyli hokeiści z Torunia, krynickie Academy 1928 KTH sezon 2017/18 zakończyło na trzeciej pozycji.

Zapowiedzi walki o awans i działania na rzecz utworzenia mocnej drużyny z obcokrajowcami i pod wodzą sprawdzonego fachowca rozbudziły nadzieje i oczekiwania kibiców krynickiego hokeja, gotowych w roku jubileuszu świętować powrót zespołu do ekstraligi. U kresu sezonu pozostały one jednak niespełnione. Liga okazała się surowym recenzentem. Po udanym początku przyszły dla Academy 1928 KTH gorsze dni, mocniejsi rywale, kontuzje bramkarzy, personalne roszady i wiele innych, niewypowiedzianych trudności. Ostateczny wynik - zdaniem jednych nie satysfakcjonuje, zdaniem drugich jest na miarę możliwości, wszyscy za to bogatsi jesteśmy o kolejne doświadczenia.

W sezonie zasadniczym drużyna rozegrała 28 spotkań, z których 19 wygrała. Rywalem nie do pokonania okazał się zwycięzca ligi Nesta Mires Toruń, któremu "mineralni" ulegli czterokrotnie. Trzy porażki odnotowali KTHeci z Zagłębiem i jedną - co było największym zaskoczeniem - z SMS U18. Przytrafił się też walkower przyznany MMKS Podhale za pamiętne nierozegrane spotkanie z powodu braku dokumentów.

Wygrane przyniosły 58 punktów i zapewniły trzecią lokatę. Dla porównania lider z Torunia zainkasował 81, a drugie w zestawieniu Zagłębie o 13 więcej od KTH. Czwarty w tabeli MMKS Podhale stracił do kryniczan 19 oczek.

Bilans bramkowy KTHetów w pierwszej części rozgrywek to 185 zdobytych i 88 straconych goli. Pierwsze celne trafienie w sezonie dał drużynie Krzysztof Kozak w meczu z UKH Dębica rozegranym 7 października, setna bramka padła 10 grudnia w konfrontacji z zespołem Hokej Poznań, a jej autorem był Alexander Alimov. Najwyższym wynikiem 18-0 zakończył się drugi październikowy mecz z dębiczanami, dotkliwe porażki to 0-6 z Nestą i 5-9 ze "szkółką". Najniższa wygrana 4-3 padła w konfrontacji z zespołem Poznania, a najniższą przegraną 1-2 KTH odnotowało w konfrontacji z sosnowiczanami. Najszybciej zdobytą bramką było trafienie Alimova w 10 sekundzie meczu z Nestą Toruń. Dwukrotnie gole padały również w 24 sekundzie i w obydwu przypadkach dokonał tego Valeriy Polinin. Rywale nie potrafili tak błyskawicznie zaskoczyć bramkarza i najszybciej straconym golem mineralnych była zdobycz Dawida Olchawskiego z Nowego Targu półtory minuty po rozpoczęciu gry.

W trwającym pięć miesięcy sezonie zasadniczym barw Academy 1928 KTH broniło 24 zawodników, w tym ośmiu obcokrajowców. Z tego grona najczęściej na listę strzelców wpisywał się Alexander Alimov, który w sezonie zasadniczym 48 razy pokonał golkiperów przeciwnych drużyn. Zyskał też miano najskuteczniejszego w zespole zaliczając jeszcze 34 asysty. Wyróżniającym się w punktacji kanadyjskiej obrońcą był Dawid Kruczek z 37 punktami na koncie za 10 goli i 27 podań. Natomiast czarną listę, tak w zespole, jak i w lidze, otwiera Grzegorz Myjak, który zainkasował łącznie 86 karnych minut.

Nie wszystkim dane było rozegrać komplet spotkań. Już w drugim meczu sezonu kontuzjowany został Sławomir Krokosz. Po dwóch miesiącach rehabilitacji powrócił na lód, jednak na krótko, pokontuzyjne dolegliwości kolana nie pozwoliły na dalszą grę. Na początku stycznia w dwóch meczach był jeszcze rezerwowym bramkarzem, a później pełnił rolę kierownika drużyny. To bramkarskie zastępstwo wynikało z kolejnych kłopotów Academy, poważny uraz zakończył sezon pierwszego golkipera KTHetów Vsevoloda Kondrashova. Do zespołu dołączył wówczas Bartosz Maza, ale zaledwie na dwa mecze. Ten sam zawodnik powrócił do 1928 KTH jeszcze w styczniu, kiedy z zespołu odszedł Kamil Skórski, ale nie było mu dane długo reprezentować krynicki klub ze względu na kontuzję barku, jakiej doznał w meczu przeciw drużynie z Gdańska. Kadrowe braki na kluczowej pozycji uzupełnił Mikita Kitajeu, strzegący bramki uzdrowiskowej drużyny do końca sezonu. W skład pierwszoligowców wszedł przed zamknięciem okna transferowego, podobnie jak obrońca Marek Novak i napastnicy Wojciech Koczy i Jan Jindra. Plaga kontuzji nie ominęła i grupy nowych graczy, w jednym ze spotkań półfinałowych urazu kolana doznał Koczy i musiał przedwcześnie zakończyć udział w rozgrywkach. W połowie stycznia w krynickim zespole zaszła jeszcze jedna zmiana, dotychczasowego trenera Andreja Parfenova zastąpił Marek Kristek wspomagany przez Tomasza Cieślickiego.

Niezwykle wrażliwą okazała się w mijającym sezonie pozycja bramkarza, co z pewnością miało swój wpływ na całą drużynę i przebieg rozgrywek w wykonaniu KTHetów. Łącznie krynickiej bramki strzegło aż pięciu golkiperów, przyczyną były kontuzje Vsevoloda Kondrashova i Bartosza Mazy oraz odejście ze składu Kamila Skórskiego, który wszelako z tego grona rozegrał najwięcej spotkań między słupkami bramki Academy. Na lodowej tafli spędził niespełna sześćset dziewięćdziesiąt minut, obronił 309 strzałów, a przepuścił 33. Odnotował jedną potyczkę bez straty gola. W ośmiu meczach świątyni 1928 KTH strzegł Mikita Kitajeu, który wybronił 126 ze 143 strzałów oddanych przez rywali. Sześć spotkań z początku sezonu (trzy bez strat) rozegrał Kondrashov, ponad dwieście minut bronił Arkadiusz Sontowski, a Maza zapisał na swoim koncie jedne pełne zawody i część dwóch innych.

Do półfinału KTHeci weszli z trzeciej pozycji, za przeciwników mieli drugi zespół sezonu regularnego Zagłębie Sosnowiec. Wygrana z tą drużyną w ostatnich zawodach rundy zasadniczej pokazała, że rywal jest do ogrania i dała nadzieję na wyrównaną walkę o finał. Podtrzymało ją pierwsze starcie, choć przegrane, ale zakończone dopiero w dogrywce. Tymczasem i kolejne trzy na swoje konto zapisali sosnowiczanie, eliminując tym samym KTHetów z walki o awans.

W czterech meczach play off najczęściej punktowali Valeriy Polinin i Alexander Alimov, ten ostatni utrzymał pozycję najskuteczniejszego w zespole Academy, a w ligowym zestawieniu punktacji kanadyjskiej uplasował się ostatecznie na piątej pozycji (51 goli + 35 asyst). Wysokie, drugie miejsce w rankingu obrońców 1 Ligi zajął kapitan KTHetów Dawid Kruczek (11 goli + 28 asyst).

Do ekstraligi awansował zespół Nesty Mires Toruń, natomiast miejsce w PHL stracił Naprzód Janów. Kryniczanie marzenia o awansie odłożyć muszą jeszcze co najmniej na rok.
(e2rds)