Nieudany spisek - 1955r.
Przed mistrzostwami 1955 r. hokei¶ci KTH zgrupowani s± na lodowisku Legii w Warszawie. Jest godzina 21.50, jeszcze jedna partia w "oczko"
przed spaniem...
- Wiecie co ? - rzuca projekt Władek Pabisz. Zaraz powinien przyholować z miasta Mietek Burda. Jak zobaczy ze 300 złociszów w "banku", nie wytrzyma, żeby nie zagrać. Ułożymy karty tak, żeby go najpierw podpu¶cić, a potem mu powiemy, jakim "cudem" taka kupa forsy sprzed nosa mu uciekła.
Projekt chwycił; Lewacki, Prorok, Nowak, Zieliński, Dutkiewicz i projektodawca uzbierali ponad 300 zł.
Mija 5 minut, wchodzi Burda, senior drużyny: "No, co jest, g....rze, spać ! ...Co to, taki bank? Władek grasz?..."
Zagadnięty Pabisz rozdaje karty. Według planu Burda ma dostać asa i 9-kę, co daje 20 punktów, Pabisz, asa, waleta i 8-kę - razem zwycięskie 21 punktów.
Burda (z asem) : "Biję wszystko !". Dostaje drug± kartę : "Mam do¶ć weĽ sobie".
Pabisz bierze i pokazuje: as ; bierze drug±: walet. Prosi : "dasz lauf ?" (połowę z banku).
Burda : "Nie, ja na wszystko do końca gram !".
Pabisz: "No to niech będzie...". Bierze kartę, pokazuje i ... ogólna konsternacja : to jest as !!! A więc Ľle wyciągn±ł, przekroczył 21 punktów, przegrał naprawdę !..
Burda tryumfuj±co zgarnia cały bank do kieszeni. Żartownisie próbuj± ratować swoj± forsę, tłumacz±c, że to "była heca", a tylko w ostatnim momencie reżyseria zawiodła, ale senior "Piku¶" jest nieubłagany: "Grałem? Grałem! A teraz g....rze, spać! Przynajmniej mi się za sliping wróciło".
(zaczerpnięto z "40 Lat KTH")
wersja do wydrukowania