Walne Zgromadzenie Członków KTH tradycyjnie, z braku quorum, rozpoczęło się w drugim wyznaczonym terminie. Pierwszym pytaniem, które zadał prezes było czy Zgromadzenie może się odbyć, ponieważ padały głosy o nie dostatecznej informacji na temat czasu i miejsca zebrania i nie do wszystkich informacja ta mogła dotrzeć. Faktycznie plakatów czy powiadomienia w jakiejkolwiek pisemnej formie \\\'na mieście\\\' nie uświadczył. Według zapewnień prezesa, wywieszone natychmiast były zrywane.

    Dużo zamieszania przysporzyła także plotka jakoby Walne miało się odbyć za zamkniętymi drzwiami, tylko dla członków klubu. I także z tego powodu na spotkanie nie dotarła spora grupa kibiców i sympatyków KTH. W sali biurowca MPGK zgromadziło się zaledwie 30 osób, z czego uprawnionych do głosowania członków klubu było tylko 13. Przy czym okazało się, że w klubowych aktach nie ma deklaracji członkowskich niektórych zawodników i Panowie Robert Tyczyński, Marcin Ciślak i Piotr Mytnik nie mogli aktywnie uczestniczyć w podejmowaniu decyzji Walnego Zgromadzenia.

    Po wybraniu Komisji Skrutacyjno-Mandatowej i Uchwał w osobach Pań Kazimiery Potoczek, Haliny Pajda i Pana Henryka Czarny, sprawozdanie z działalności klubu przedstawił prezes KTH Pan Roman Burda.
Najwięcej informacji dotyczyło finansowej sytuacji klubu, poszukiwaniom sponsorów, redukcji zadłużenia, które od 2000r. zmniejszyło się o połowę, rozpoczętej restrukturyzacji i utrzymania drużyny oraz okoliczności bezpośrednio wpływających na podejmowane w omawianym okresie decyzje. Po wydarzeniach w październiku ubiegłego roku, gdzie pewne obietnice okazały \\\'przedwyborczą kiełbasą\\\', a KTH stanęło nad finansową przepaścią, rozmyślano o wycofaniu drużyny z rozgrywek, jednak rozmowy z firmami deklarującymi pomoc i nowym burmistrzem uzdrowiska zapadły decyzje o dalszej działalności.

    Dzięki firmom, które przyjęły zawodników na etaty, dzięki wielu ofiarodawcom i osobom, które wspomogły klub w różny sposób i w końcu dzięki postawie drużyny, w Krynicy jest nadal hokejowa ekstraliga, ale problem pozostał.

    Mimo sporej redukcji zadłużenia i rozpoczętemu procesowi restrukturyzacji, który należałoby doprowadzić do końca, pozostają pewne zaszłości, mające duży wpływ na bieżącą kondycję KTH. Właśnie dlatego, choć są firmy i instytucje deklarujące pewne kwoty, z pomocy tej w tych okolicznościach nie można skorzystać. W zaistniałej sytuacji prezes Roman Burda poprosił Zgromadzenie o zwolnienie jego osoby z zajmowanego stanowiska.

    Zebrani nie przeprowadzili głosowania w tej sprawie oczekując na raport i opinię Komisji Rewizyjnej, a ta, jak poinformował przewodniczący mgr Dariusz Reśko, z powodu braku dostępu do wszystkich odpowiednich dokumentów, nie była w stanie skontrolować całej działalności Zarządu. Mimo pisma w tej sprawie skierowanego końcem kwietnia do władz klubu, do tej pory Komisja nie otrzymała potrzebnych akt.

    W dyskusji, która rozwinęła się po wystąpieniu przedstawiciela Komisji omawiano przede wszystkim prawne możliwości, z jakich można skorzystać, aby ratować krynicki hokej. Mówiono tutaj o skutkach ogłoszenia upadłości lub rozwiązania klubu, o kontynuowaniu toczącego się procesu restrukturyzacji z jednoczesną próbą wypracowania kompromisu z komornikiem oraz o utworzeniu nowej samodzielnej sekcji przy istniejącym już Klubie Młodzieżowym. O wyborze odpowiedniego rozwiązania Walne Zgromadzenie zdecyduje za miesiąc. W podjęciu decyzji pomocne mają być efekty działań, jakie podejmie w tym czasie utworzona Grupa Inicjatywna, w skład której weszli członkowie Zarządu oraz przewodniczący wydziału PLH Michał Jasnosz, przedstawiciel Komisji Rewizyjnej Andrzej Dudycz i radny miejski Henryk Czarny.

    W poniedziałek o godz. 11, powołana Grupa spotka się z burmistrzem Krynicy-Zdroju, aby zabiegać o wszelką możliwą pomoc, jaką władze uzdrowiska mogą udzielić.
Priorytetową będzie zapewne sprawa etatów dla zawodników, które umożliwiłyby rozpoczęcie przygotowań drużyny do nowego sezonu. Wznowienie treningów i rozpoczęcie konstruowania zespołu wiąże się z zagwarantowaniem odpowiednich środków, a tych w obecnej chwili brak. Dlatego na dzień dzisiejszy drużyny nie ma, a zawodnicy w większości trenując indywidualnie, z niecierpliwością oczekują na konkretne decyzje. Są one ważne także z tego względu, że nie wszystkie należności z minionego sezonu zostały uregulowane, co skutkuje brakiem środków do życia, a niektórym hokeistom grozi nawet eksmisją.
W rozmowach słychać żal – w marcu wszyscy mówili utrzymajcie ekstraligę, a będzie dobrze, kiedy się tak stało, gratulowali i z radości poklepywali po plecach, a teraz wydaje się jakby o nas zapomnieli.
Część graczy przebywa za granicami kraju - bynajmniej nie w celach turystycznych - próbując jakoś zaradzić trudnej sytuacji swoich rodzin.

    Walne Zgromadzenie podjęło uchwałę o przerwie w obradach do dnia 26 lipca 2003r.. Miejmy nadzieję, że pewne sprawy uda się rozwiązać o wiele wcześniej.
(e2rds)