Obecna krynicka drużyna hokejowa to w ogromnej większości rodzimi hokeiści, ale wychowankowie KTH grają nie tylko we własnym klubie, z powodzeniem walczą o punkty także w barwach innych drużyn.

Dwójka kryniczan – Sławomir Krzak i Artur Gwiżdż – przed sezonem zakotwiczyła w Tychach i reprezentuje miejscowy ekstraligowy GKS.
Sławek, doświadczony już napastnik, absolwent SMS, mający za sobą występy m.in. w Unii Oświęcim, Podhalu oraz klubach amerykańskich (WPHL, UHL) i niemieckiej Oberlidze, w dziewięciu dotychczas rozegranych spotkaniach zdobył pięć bramek i zaliczył sześć asyst.
Artur, obrońca, hokeista młodszego pokolenia, ubiegłoroczny absolwent Szkoły Mistrzostwa Sportowego, opuścił macierzysty klub ze względu na naukę. Studiował będzie w Katowicach, a hokejowe rzemiosło doskonali właśnie w GKS Tychy. Wystąpił w pięciu spotkaniach, ale nie miał jeszcze okazji wpisać się na listę strzelców.

Trzech wychowanków KTH zadomowiło się także w pierwszoligowej Cracovii.
Sebastian Witowski, drugi z rzędu sezon w Krakowie (wcześniej KTH i również Cracovia podczas studiów), zbiera punkty niemal w każdym meczu, w sześciu spotkaniach uzbierał ich już 11 (5 bramek, 6 asyst).
Po jednym celnym trafieniu mają na swoim koncie występujący w „pasach” dwaj inni kryniczanie – Bartosz Bialik i Rafał Żołnierczyk, których do grodu Kraka przywiodły studia. Bartek zaliczył także jedną asystę.

Krynicę opuścił też szesnastoletni Michał Krokosz. Szukając dla siebie lepszych warunków rozwoju hokejowych umiejętności trafił do czeskiego Havirzowa, gdzie z powodzeniem gra w drużynie juniorów młodszych miejscowego klubu HC Havirov Panters. Jego nowy zespół, po sześciu kolejkach, zajmuje pierwszą lokatę w lidze, a Michał już pięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców, ma także na swoim koncie jedną asystę.

Osiągnięcia wychowanków, którzy obecnie reprezentują barwy innych klubów cieszą równie bardzo jak i tych, co w Krynicy pozostali. Na pewno szkoda, że w tym sezonie nie mogą oni wesprzeć tak bardzo potrzebującej tego macierzystej drużyny, ale może w przyszłości ich umiejętności i doświadczenie zaprocentują także dla KTH.
(e2rds)