W pierwszym ligowym meczu 2005r. hokeiści KS KTH ulegli zespołowi Polonii Bytom 1-3. Honorową bramkę dla katehetów zdobył Piotr Kruczek.

Pierwsze śliwki robaczywki - mówi stare porzekadło i do tego jeszcze lubi się sprawdzać. Sobotni mecz KTH z Polonią Bytom nie poszedł po myśli krynickiego szkoleniowca, ani też nie sprostał oczekiwaniom publiczności. Była szybkość, dynamika, mnóstwo dogodnych podbramkowych sytuacji, widoczna przewaga w grze, zabrakło jednak skuteczności, celności, strzałów z dystansu i zwycięstwa.

Chwilę po pierwszym gwizdku sędziego blisko zdobycia gola dla miejscowych był Grzegorz Pasiut, który podjechał z krążkiem tuż przed bramkarza przyjezdnych, jednak nie zdołał pokonać Zbigniewa Szydłowskiego. Riposta Polonistów była szybka i skuteczna, Daniel Kukulski przyjął gumę w strefie neutralnej i nie pilnowany ruszył prawym skrzydłem do tercji katehetów. Podjechał pod bramkę Artura Ziaji i mimo interwencji obrońcy zdołał oddać strzał i umieścić krążek w bramce kryniczan. Okazji do wyrównania kateheci wypracowali sporo, strzelali Krzysztof Macierz, Marian Uharcek, Paweł Zasadny, ale Szydłowski radził sobie doskonale, dwukrotnie, po mocnych uderzeniach Dawida Kruczka i Martina Precka od utraty bramki polonistów uratował słupek. Wynik spotkania uległ zmianie dopiero w 16 minucie, na 2-0 dla przyjezdnych podniósł Marcin Piecuch, w kilka sekund wykorzystując przewagę jednego zawodnika po karze nałożonej na Macierza. W podobnej sytuacji, na początku drugiej tercji kontaktowego gola zdobyli kateheci. Tuż po wznowieniu, kiedy na ławkę kar powędrował Łukasz Steckiewicz, Piotr Kruczek przyjął podanie od powracającego na ligowe tafle po latach przerwy Ryszarda Pawlika i pewnie umieścił krążek w bramce przeciwników. Był to pierwszy i jedyny gol hokeistów KTH w tym spotkaniu. Kolejne minuty meczu to niezbyt ciekawy hokej, kilka bezskutecznych akcji ze strony miejscowych i taktyka wybijania krążka dobrze opanowana przez hokeistów z Bytomia. Wynik spotkania, na niespełna dwie minuty przed jego końcem, ustalił Andrzej Secemski, kateheci stracili trzecią bramkę grając w liczebnym osłabieniu. Polonia pokonała KS KTH 3-1.

W niedzielę o 17:00 mecz rewanżowy, te pierwsze sliwki-robaczywki mamy już za sobą, teraz, więc czas na zdrową i owocną grę.
(e2rds)


08.01.2005
KS KTH Krynica-Zdrój - Polonia Bytom 1 - 3 (0-2,1-0,0-1)
      0 - 1 Kukulski-Pomian 01:40
      0 - 2 Piecuch-Olejnik 15:25 (+1)
      1 - 2 P.Kruczek-Pawlik 22:55 (+1)
      1 - 3 Secemski-Piecuch 58:27(+1)

Kary:
KTH - 24 min. (w tym 10 Dawid Kruczek za niesportowe zachowanie) Polonia - 18 min. (w tym 10 Łukasz Steckiewicz za niesportowe zachowanie)

Strzały na bramkę:
KTH 22 - Polonia 11

Wznowienia:
KTH 28 - Polonia 13

Przewagi:
KTH 1/3 - Polonia 2/6

Sędziowali:
J.Ryniak oraz K.Zygmunt i M.Syniawa

KS KTH Krynica-Zdrój:
A.Ziaja - Laurencik, Piksa, Uharcek, Macierz (2), P.Kruczek - D.Kruczek (2+10), Galant, Zasadny, Pasiut (2), D.Dubel (2) - Precek (4), Pawlik (2), Żołnierczyk, Iskrzycki, Jaskólski oraz Gaj - trener Peter Kremen

TMH Polonia Bytom:
Szydłowski - Owczarek, Banaszczak, D.Puzio, Secemski, Krzysztofik (2) - Piecuch, Zając, Wojnarowski, Olejnik (2), Stasiowski - Żurek, Steckieiwcz (2+10), Kukulski, Sierocki (2), Mandla oraz Syposz i Pomian - trener Adam Fras


-= czytano 1107 =-