Mateusz Dubel, dziewiętnastoletni napastnik KTH, w sparingu z Podhalem zdobył pierwszą w tym sezonie bramkę dla swojej drużyny. Jego drugi gol w tym spotkaniu pozwolił katehetom zakończyć mecz remisem.

Mateusz Dubel

W 2 min. meczu Mateusz Dubel, po celnym podaniu Macieja Kruczka (pierwsza asysta w I drużynie) pokonał Marka Batkiewicza i niespodziewanie młodziutkie KTH objęło w towarzyskich derbach z wicemistrzem Polski prowadzenie. Radość krynickiej publiczności trwała osiem minut. Wyrównał podczas gry Podhala w przewadze Sebastian Łabuz (10), a kilka minut później do protokołu celnymi strzałami wpisali się Janusz Hajnos (16) i Jarosław Różański (19), jednak wynik nie oddawał obrazu gry. Goście nie potrafili narzucić własnego tempa, wybijały ich z rytmu zaczepne akcje krynickich napastników, a parady Artura Ziaji skutecznie broniły krynickiej bramki i mimo, że strzałów było sporo, przyjezdni więcej goli nie zdobyli. Po słabszej, ale za to remisowej drugiej tercji, więcej żywiołowości w ostatniej odsłonie zaprezentowali podopieczni Rudolfa Rohaćka. I to przyniosło efekty. W 51 min. kontaktowego gola zdobył Adrian Chabior, a po chwili wynik ustalił Mateusz Dubel, tym razem pokonując drugiego w tym spotkaniu golkipera gości, Łukasza Jańca. Zawody zakończyły się remisem 3-3.

- Wreszcie udało nam się znaleźć wspólny język - powiedział po spotkaniu krynicki szkoleniowiec. - Podczas meczu mogę pokazać zawodnikom konkretne elementy gry, a oni widzą i rozumieją czego od nich oczekuję.

Remis w sparingu z Podhalem nie powinien rozbudzać zbyt wielkich aspiracji, ale z całą pewnością jest sporą niespodzianką i wydarzeniem, które powinno motywować zarówno zawodników, jak i sympatyków tej drużyny.
Prawdopodobnie w czwartek rozegrany zostanie rewanż.
(e2rds)