28.01.2006KS KTH - Polonia Bytom 2 - 3Spektakl trzech aktorów w trzech aktach w przeciętnym stylu, to o sobotnim meczu KS KTH z bytomską Polonią, trudno jedynie rozstrzygnąć kto zagrał główną rolę - kateheci, którzy przegrali pierwszy mecz przed własną publiką, drużyna gości zwyciężająca lidera na jego lodowisku czy sędziowie.
Odsłona pierwsza - niepełna.
Niewiele pograły obydwie drużyny w pełnych składach. Już od pierwszych sekund spotkania raz po raz na ławkę kar wymiennie wędrowali hokeiści KTH i Polonii, a czasami także równocześnie. Może dlatego widowisko wydawało się być chaotycznym odbijaniem gumy często, choć nie zawsze trafnie, przerywanym gwizdkami arbitrów. Krążek do siatki ani jednej ani drugiej nie mógł trafić, choć w okresach ciągłej gry w liczebnej przewadze czy osłabieniu sposobności było wiele. Bardzo blisko zdobycia prowadzenia w szóstej minucie meczu byli kryniczanie, kiedy Robert Brocławik wyłuskał gumę atakującym polonistom na linii środkowej i ruszył w solowej akcji na bramkę Zbigniewa Szydłowskiego, wydawało się, że celne trafienie to tylko formalność, ale niestety przekombinował. Taka niemal stuprocentowa sytuacja już się nie powtórzyła, a rywale po dwudziestu minutach opuszczali lodowisko przy bezbrakowym remisie.
Odsłona druga - nie po myśli.
Pierwsi zdobyli gola przyjezdni i to zdecydowanie nie było po myśli ani krynickiej drużyny, ani zebranej dość licznie publiczności. W 22 minucie, po dość nieoczekiwanej decyzji sędziego, z powodu wyimaginowanego zagrania wysokim kijem, na ławkę kar powędrował Robert Tyczyński, a trzydzieści sekund później zapaliła się czerwona lampka za bramką Artura Ziaji. Na 2-0 w połowie spotkania podwyższył Peter Tokos, chwilę później Ziajka skapitulował po raz trzeci po strzale Krzysztofa Kuźniecowa podczas akcji przeprowadzonej przez bytomian w liczebnym osłabieniu.
Odsłona trzecia - nie było czasu.
Przy trzybramkowej przewadze Polonii rozpoczął się ostatni fragment spotkania. Kateheci przyjęli rolę atakującego, goście - jak zawsze przy korzystnym dla siebie wyniku - mocno ograniczali dostęp do swojej bramki. Jednak w 54 minucie Dawid Kruczek, Sebastian Smreczyński i Robert Brocławik znaleźli sposób na bytomską obronę i golkipera, celnym trafieniem krynicki kanadyjczyk zrehabilitował się za niewykorzystaną sytuację z pierwszych minut spotkania. Gra nieco ożywiła się i przeniosła do strefy obronnej przyjezdnych, ale cennego czasu ubywało. Minutę przed końcem spotkania bramkę KTH opuścił Artur Ziaja, powrócił do niej jeszcze po nieudanej akcji kolegów, by po chwili ponownie ustąpić miejsca na lodzie szóstemu zawodnikowi. Manewr ten w końcu przyniósł efekt i Szydłowski przepuścił gumę po raz drugi. Sekundę później rozległa się syrena kończąca zawody. Na więcej zabrakło czasu.
W meczach takich jak ten sobotni w krynicy atmosfera na tafli jest zawsze napięta, sytuacja wymaga więc od arbitrów szczególnego skupienia i rozwagi. Permanentne, bezcelowe odsyłanie graczy przy wznowieniach czy niegwizdanie uwolnień i sygnalizowanie niezaistniałych spalonych tak dla jednej, jak i drugiej drużyny jedynie podgrzewały atmosferę. Podobnie niepewne i nieczytelne decyzje głównego, które spotykały się z dezaprobatą publiczności i zawodników. Sędzia, chyba w geście rozpaczy ukarał drużynę gości karą techniczną za podważanie swoich decyzji.
W niedzielę spotkanie rewanżowe. Poloniści rozbudzili w sobie apetyty i zapewne będą chcieli pokusić się o drugie zwycięstwo w paszczy lwa, czy lew zdoła się w porę przebudzić? Początek spotkania trochę nietypowo, bo o godz. 18:00.
W zespole KS KTH w meczach z Bytomiem nie wystąpi Andrej Szöke, któremu choroba nie pozwoliła na udział w grze.
(e2rds)
KS KTH - Polonia Bytom 2 - 3 (0-0,0-3,2-0)
0 - 1 Sobera - Sierocki - Mraz (22:05 w przewadze)
0 - 2 Takos - Marecek (29:26)
0 - 3 Kuźniecow (32:10 w osłabieniu)
1 - 3 Brocławik - D.Kruczek - Smreczyński (53:15)
2 - 3 Koszarek - Ł.Batkiewicz - D.Kruczek (59:59)
Kary: KTH 18 min. - Polonia 26 min.
Strzały na bramkę: KTH 36 - Polonia 27
Sędziowali: W.Kupiec oraz K.Zygmunt i J.Syniawa
KS KTH Krynica-Zdrój:
Ziaja - D.Kruczek, Smreczyński, Ł.Batkiewicz, Koszarek, Brocławik (4) - Čop (2), Bogdań, Zasadny, Piksa (6), P.Kruczek - Zieliński, Tyczyński (2), D.Dubel (2), M.Dubel (2), Nikiel oraz Zabawa - trener P.Křemen
TMH Polonia Bytom:
Szydłowski - Marecek, Sobera (2), Mraz, Sierocki (2), Tokos - Syposz, Orłoś (2), Kuźniecow (6), Secemski (2), D.Puzio (4) - Steckiewicz (4), Goliński, Pluskota, Kukulski (2), Krzysztofik oraz Piecuch - trener Z.Bryjak
ważne było każde wznowienie
sporo było walki przy bandzie
i za bramką
zdarzały się i takie sytuacje
ale patent na golkipera gości trudno było znaleźć
kolejny kibic otrzymał upominek od sponsora
-= 1661
=-