Zwycięstwem katehetów 4 - 2 zakończyła się druga konfrontacja krynickiej drużyny z JKH Czarne Jastrzębie, w rywalizacji play off KTH prowadzi 2-0 i do pełni szczęścia brakuje tylko jeszcze jednej wygranej.

Pierwsza tercja, podobnie jak w spotkaniu w Krynicy, nerwowa. Obydwie drużyny grały wyczekująco, ale bardziej zachowawczą taktykę zastosowali gospodarze, więcej atakując z kontry. Na pierwszą przerwę bardziej zadowoleni schodzili kryniczanie, niespełna dwie minuty przed końcem tercji prowadzenie dla KTH zdobył Sebastian Smreczyński. Jeszcze w ostatnich sekundach jastrzębianie byli bliscy wyrównania, ale w zamieszaniu pod bramką świetnie interweniował Marek Batkiewicz.

Drugą odsłonę mineralni rozpoczęli w osłabieniu, na ławkę kar jeszcze w pierwszej tercji trafił Robert Brocławik, ale hokeiści JKH nie wykorzystali przewagi. Chwilę później podobna przypadłość przytrafiła się i kryniczanom, a na dodatek tuż po zakończeniu kary dla zawodnika JKH po dwójkowej akcji jastrzębianie wyrównali, celnie trafił Tomasz Maćkowiak. Równowaga nie trwała jednak zbyt długo, minutę później Piotra Jakubowskiego pokonał Tomasz Koszarek. Za sprawą kolejnego Tomasza, tym razem Malasińskiego, stan meczu ponownie wyrównał się, ale na przerwę zadowoleni znowu schodzili kateheci. W 37 minucie prowadzenie dla ekipy Petra Křemena uzyskał podczas gry w przewadze Sebastian Smreczyński.

Co było radością wcześniej, po przerwie stało się przyczyną bardzo nerwowej gry. Jak trudno utrzymać wynik przy różnicy jednej bramki, lub jak trudno doprowadzić do wyrównania w takiej sytuacji wiedzą tylko ci, którzy o to walczą i walka była zacięta. Wynik jednak utrzymał się niemal do końca spotkania. Na dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem gospodarze wycofali bramkarza, wykorzystali to kateheci i krążek po raz czwarty znalazł drogę do jastrzębskiej bramki. Kropkę nad i postawił sam kapitan katehetów Leszek Piksa.

Cenne zwycięstwo na lodowisku rywala dało drużynie KS KTH drugi punkt w rywalizacji play off, która toczy się do trzech wygranych. Kolejny mecz w najbliższy piątek w Krynicy.

- Jestem zadowolony - krótko skomentował mecz krynicki szkoleniowiec Peter Křemen - mamy drugi punkt i możliwość zakończenia rywalizacji w jak najkrótszym czasie.

Podczas niedzielnego spotkania głośny doping zorganizowali krynickiej drużynie sympatycy KTH, którzy przybyli do Jastrzębia grupą około trzydziestu gardeł, wspomagali ich również żacy, którzy w Jastrzębiu rozgrywali z powodzeniem turniej barażowy, oraz ich rodzice i sporo sympatyków przybyłych własnymi środkami lokomocji. Takiego kibicowania chwilami mogli pozazdrościć tej grupce kibiców sympatycy miejscowej drużyny, natomiast kryniczanie JKH zazdrościć mogą tak wspaniałej frekwencji, zawody obejrzało ponad 1800 osób.
(e2rds - podziękowania dla Witni)


JKH Czarne Jastrzębie - KS KTH Krynica 2 - 4 (0-1, 2-2, 0-1)
     0-1 Smreczyński - Ł.Batkiewicz (17:30)
     1-1 Maćkowiak - Wróbel (27:15)
     1-2 Koszarek - Smreczyński (28:05)
     2-2 Malasiński - Zujew (34:03)
     2-3 Smreczyński - Ł.Batkiewicz (35:37 w przewadze)
     2-4 Piksa (59:12 do pustej bramki)

JKH Czarne Jastrzębie:
Jakubowski - Makarov, Gromov, Malasiński, Zujev, Bernacki - Szynal, Szpyra, Materna, Kiełbasa Bernaś - Obstarczyk, Pastryk, Wróbel, Maćkowiak, Polak

KS KTH Krynica-Zdrój:
M.Batkiewicz - D.Kruczek, Smreczyński, Ł.Batkiewicz, Koszarek, M.Dubel - Ćop, Bogdań, Zasadny, Szöke, Zabawa - Zieliński, Tyczyński, Nikiel, Piksa, Brocławik oraz P.Kruczek

sympatycy KTH w Jastrzębiu


(fot. www.jasnet.pl - zamieszczono za zgodą portalu - więcej zdjęć)

zdjęcia z wyjazdu na mecz JKH - KTH w obiekytywie Uli - z podziękowaniami