To trójka zawodników drużyny młodzików, która mocno wyróżnia się w bieżącym sezonie. Można to dostrzec w każdym spotkaniu, widać również w statystykach.

Młodzicy KTH KM rozegrali dotychczas tylko pięć ligowych spotkań (z Dębicą walkower), a już mają na swoim koncie solidny dorobek bramkowy. Lwia część ze zdobytych 47 goli przypadła w udziale trójce najskuteczniejszych zawodników w zespole. Szesnaście razy celnie do bramki rywali trafiał Kamil Pawlik, cztery bramki mniej strzelił Michał Karcz, ośmiokrotnie bramkarzy przeciwników pokonał Norbert Kukulak. Michał Karcz ponadto zaliczył najwięcej, bo aż 12, asyst.

Najwięcej goli młodzi hokeiści KTH zdobywali w meczach z MKH Sanok (wygrany 17-1) i MMKS Podhale (wygrana 12-3). Najskuteczniejsi kateheci w tych konfrontacjach strzelali po kilka goli w jednym meczu. Michał Karcz w konfrontacji z sanoczanami wpisał się na listę strzelców pięć razy.

Snajperskie umiejętności niejednokrotnie przynoszą drużynie zwycięstwo, cieszą zawodników i oko kibiców, poprawiają statystyki, jednak bramki zdobywane w meczach w wąskim gronie rywali, z czasem przestają dawać satysfakcję. W swojej grupie, prowadzonej przez Małopolsko-Podkarpacki OZHL, kateheci rywalizują tylko z trzema zespołami i łącznie w eliminacjach rozegrają zaledwie... 24 spotkania. To zbyt mało, by utalentowana młodzież mogła się prawidłowo rozwijać i w przyszłości konkurować z hokeistami z innych ośrodków krajowych czy zagranicznych.
(e2rds)