Na ten mecz Krynica czekała z nadzieją, że być może KTH zdobędzie pierwsze punkty w tym sezonie. Niestety, i tym razem mineralnym nie było dane poznać smaku zwycięstwa.

Duże poruszenie już kilka dni przed meczem wzbudziła wieść, że w krynickiej drużynie wystąpi nowy zawodnik i najprawdopodobniej będzie to Piotr Zdunek. Informacja potwierdziła się, ale zaciekawieni kibice, aby się o tym przekonać, musieli odczekać dodatkową godzinę, ponieważ na mecz spóźnili się... sędziowie, główny i jeden liniowy. Jadąc z dalekiej Warszawy (!) panowie natknęli się na zamknięty odcinek drogi z powodu wypadku.

Od pierwszego gwizdka arbitra głównego Leszka Więckowskiego zespoły atakowały raz po raz bramki przeciwników, próbując zaskoczyć się nawzajem szybkimi, skutecznymi kontrami i wypatrując okazji do zmiany wyniku. Pierwsza uśmiechnęła się do kryniczan w 9 min., kiedy to na ławkę kar trafił Tomasz Marznica, a zaraz po nim Grzegorz Sobała. Jednak gra w przewadze nie była najmocniejszą stroną gospodarzy. Fortuna zakręciła kołem i w 13 minucie z gry wykluczony został Piotr Mytnik. Co nie udało się miejscowym w przeciągu czterech minut, katowiczanie osiągnęli w zaledwie trzydzieści sekund obejmując prowadzenie po celnym strzale Łukasza Elżbieciaka. Tuż przed końcem tercji na 0-2 podwyższył Marek Pohl.

Wyrównanie, ku uciesze kibiców KTH, przyszło na początku drugiej odsłony, kiedy w boksie kar przebywali Dawid Kruczek i Janusz Strzempek, a zespoły grały w czteroosobowych składach. Gola dla kryniczan zdobył Martin Preczek. Chwilę po wznowieniu gry kończy się kara dla miejscowych i kateheci atakują w przewadze. Zamieszanie pod bramką bardzo dobrze spisującego się w tym meczu Tomasza Kowalczyka wykorzystuje pierwszy atak krynickiej drużyny i jest 2-2. Spiker jako strzelca podaje Pawła Zasadnego, ale ostatecznie gol zostaje zapisany na konto debiutującego w barwach KTH Piotra Zdunka. Z wyrównującą bramką nie chce się pogodzić Jerzy Bułka, arbiter ostudza emocje dziesięciominutową indywidualną karą za niesportowe zachowanie. Niestety kryniczanie nie idą za ciosem i inicjatywę przejmuje GKS. Wymiana ciosów trwa aż do 36 minuty spotkania, kiedy to niemal jednoczesne kary Michała Cebulaka i Dariusza Potoczka osłabiają szeregi gospodarzy, a wypoczęty Bułka zdobywa ponowne prowadzenie dla swojej drużyny.

Podopieczni trenera Andrzeja Pasiuta, który wyszedł ze szpitala jedynie na czas tego meczu, odrabiają straty w 4 min. trzeciej tercji. Krzysztof Jaskólski po wyjściu z boksu kar wyłuskał krążek katowickim obrońcom w strefie obronnej miejscowych i posłał go na środek lodowiska gdzie gumę przejęli Zdunek i Leszek Piksa. Na listę strzelców wpisał się kapitan krynickiej drużyny, który powrócił do gry po dwutygodniowej nieobecności z powodu kontuzji. Mecz rozpoczął się jakby na nowo, a hokeiści obydwu drużyn mieli świadomość, że zdobyte w tym czasie prowadzenie praktycznie przesądzi o wygranej. I tak też się stało. Czwarta bramka dla GKS w wykonaniu Rafała Pluteckiego wzbudza w boksie przyjezdnych ogromną radość. Katehetom nie udaje się odrobić strat mimo wycofania bramkarza i wprowadzenia dodatkowego gracza w polu, a pół minuty przed końcem spotkania Bułka po wznowieniu w tercji Katowic posyła krążek w kierunku pustej bramki miejscowych, guma odbija się od słupka, ale poprawia Tomasz Mirocha i mecz kończy się porażką KTH 3 – 5.

GKS Katowice to na razie jedyna drużyna, z którą młody krynicki zespół potrafił nawiązać wyrównaną walkę i szkoda, że nie udało się uszczknąć choćby jednego punktu, ale i tym razem rutyna przeciwników wzięła górę. Na pewno wśród kryniczan brakowało kontuzjowanych Marcina Haka i Roberta Brocławika. Dobrze, że choć zagrał doświadczony Piksa. Trochę hokejowego sprytu wniósł także nowy nabytek Samodzielnej Sekcji Piotr Zdunek, jednak jak widać to wszystko jeszcze za mało. Być może zapowiadani kolejni nowi gracze przywiozą pod Górę Parkową spełnienie choćby najmniejszych nadziei krynickich kibiców.
(e2rds)


KTH Krynica – GKS Katowice 3 – 5 (0-2,2-1,1-2)
   0:1 Elżbieciak Łukasz (W.Majkowski, K.Majkowski) (+1) 13:32
   0:2 Pohl Marek (W.Majkowski, Ł.Elżbieciak) 19:57
   1:2 Preczek Martin (K.Jaskólski) (4/4) 24:54
   2:2 Zdunek Piotr (P.Zasadny) (+1) 25:39
   2:3 Bułka Jerzy (+2) 36:25
   3:3 Piksa Leszek (P.Zdunek) 43:45
   3:4 Plutecki Rafał 55:44
   3:5 Mirocha Tomasz (J.Bułka) 59:26

Kary:
KTH 12 – GKS 20 (w tym 10 Bułka za niesportowe zachowanie)

Strzały na bramkę:
KTH 31 – GKS 42

Wznowienia:
KTH 29 – GKS 35

Sędziowali:
Więckowski Leszek oraz Godziątkowski Hubert i Radzik Tomasz

Widzów: ok. 200

KTH Krynica:
A.Ziaja – Cebulak(2), Tyczyński, Zasadny, Piksa, Zdunek – Preczek(2), Potoczek(2), Jaskólski(2), Dubel, P.Kruczek – D.Kruczek(2), Mytnik(2), Czech, Pasiut, Gawlina – trener Andrzej Pasiut

GKS Katowice:
Kowalczyk – Strzempek(2), K.Majkowski(2), Ł.Elżbieciak, Pohl, W.Majkowski – Bułka(2+10), Marznica(2), Bremner, Trybuś, S.Fonfara – Kowalski, Wójcik, Mirocha, G.Sobała(2), Plutecki – trener Andreas Schubert