ZawszeKTH
Serwis Internetowy Miłośników Krynickiego Towarzystwa Hokejowego
KS KTH - 2009/10 - wiadomości


19.06.2009
Pracowaliśmy nad siłą i wytrzymałością

   W piątek, dziewiętnastego czerwca, hokeiści KS KTH zakończyli pierwszą fazę przygotowań do nowego sezonu. Podsumowaniem dotychczasowej pracy zespołu, planami na kolejny okres treningowy i opinią o nowym systemie rozgrywek z czytelnikami serwisu ZawszeKTH podzielił się trener krynickiego zespołu Adam Kilar.

Adam_Kilar
Adam Kilar
trener KS KTH
ZawszeKTH: Jak przebiegały zajęcia w tej pierwszej fazie przygotowań?

Adam Kilar: To, co sobie założyliśmy zostało wykonane w stu procentach, obyło się bez kontuzji, w takim okresie też może się coś przytrafić, ale na szczęście nas to ominęło. Pracowaliśmy nad siłą i wytrzymałością, ćwiczyliśmy orientację wprowadzając elementy gry zespołowej. Progresja jest bardzo wysoka. Chłopcy solidnie przepracowali ten okres, widać było pełne zaangażowanie. Trenowaliśmy od poniedziałku do piątku dwufazowo, tylko w środy i piątki odbywał się jeden trening, ale zajęcia trwały od dwóch do niekiedy trzech godzin. Dawka była solida, nie mogli narzekać na nadmiar wolnego czasu, ale powinno to procentować.


Ilu zawodników uczestniczyło w zajęciach?

Adam Kilar: W sumie dwudziesty pięciu. Niektórzy, jak Michał Ziaja czy Rafał Żołnierczyk godzili pracę zawodową z treningami, korzystając z zajęć w każdym wygospodarowanym czasie. Frekwencja była bardzo wysoka, co jest budujące i należy to pochwalić.


Czy tę fazę przygotowań zamykały jakieś testy sprawnościowe?

A.K.: Testy będziemy wykonywać po pierwszym tygodniu od wznowienia treningów, kiedy zawodnicy w pełni dostosują się do zajęć na lodzie, a następnie w końcowej fazie przygotowań.


Były jakieś specjalne zalecenia do indywidualnej pracy podczas urlopów, czy ma być to w pełni wypoczynek?

A.K.: Ma to być wypoczynek, ale wiadomo, że jeśli są profesjonalistami, to wiedzą jaki tryb życia należy prowadzić, by nie stracić tego co dotychczas wypracowali.


Jak długo potrwa przerwa w zajęciach?

A.K.: Dwa tygodnie, od dwudziestego czerwca do piątego lipca. Szóstego wracamy do treningów. Będziemy już mieli lód, może nie tyle ile byśmy chcieli, bo trzeba tu uwzględnić także interesy MOSiRu, ale dyrektor wygospodarował dla nas czas i będziemy mogli już od lipca korzystać z tafli. Dzięki temu jesteśmy u siebie i nie ponosimy dodatkowych kosztów, jak inne kluby, które w tym czasie nie mają lodu i muszą organizować wyjazdy.


Skład zespołu jest już zamknięty, czy można spodziewać się jeszcze nowych zawodników?

A.K.: W lipcu dołączy do nas Robert Brocławik. Są też wstępne przymiarki do pozyskania jeszcze jednego zagranicznego zawodnika, czeskiego obrońcy. Również w lipcu ma określić się Michał Krokosz. Liczymy także na powrót Artura Ziaji. Jeśli by wrócił byłoby trzech bramkarzy, to korzystne dla drużyny, byłaby konkurencja ale i większa stabilność.


Jak układa się współpraca z nowymi zawodnikami?

A.K.: Jeśli chodzi o Karela Hornego, nie znałem go osobiście, ale zauważałem już wcześniej, że to zawodnik wysokich lotów, profesjonalista, może dlatego tak długo funkcjonuje w hokeju. Jego postawa jest motywująca dla młodszych zawodników, starają się mu dorównać. Jego podejście do treningów i zaangażowanie może być przykładem dla wielu graczy. Jest takim kołem zamachowym drużyny, daje przykład, a pozostali próbują go naśladować.

W pracy trenerskiej również korzystam z jego doświadczenia, grał w wielu klubach, stykał się z wieloma szkoleniowcami, jeśli widzę, że coś może pozytywnie wpłynąć na drużynę wprowadzamy to. Z kolei Peter Valusiak jest bardzo ambitny i pracowity Z tego co zaobserwowałem zaaklimatyzował się i obydwaj są zadowoleni z atmosfery w drużynie. Wkomponowali się w zespół, są lubiani.


Istotnym elementem przygotowań są mecze kontrolne, czy takie sprawdziany lub udział zespołu w turniejach również są zaplanowane?

A.K.: Nie przewidujemy udziału w turniejach, ale na chwilę obecną mamy umówionych sześć sparingów plus mecz pucharowy z Sosnowcem. Chęć rozegrania spotkań sygnalizowało Podhale, ale być może ze względu na obecną sytuację w nowotarskim klubie, jeszcze nie kontaktowali się. Jeśli uda się wygospodarować dodatkowy termin, być może rozegramy jeszcze jeden mecz z Presovem, dwa mamy już umówione. Trzeci nie mogliśmy jeszcze uzgodnić w stu procentach, ze względu na mecz pucharowy, który mamy rozegrać 20 sierpnia, ale w tym czasie w Sosnowcu zaplanowany jest turniej z udziałem Zagłębia i nie wiemy czy mecz zostanie przełożony i czy możemy dysponować tym terminem.


Z kim kateheci zagrają i kiedy?

A.K.: Rozegramy po dwa spotkania z Michalovcami, z Presovem i Bardejovem. Wyjazdowe i tu, w Krynicy, z tym, że na naszym lodowisku dopiero w trzeciej dekadzie sierpnia. Na wyjeździe zagramy wcześniej.


Co wiadomo na temat rywali w I Lidze, jaką będą stanowić siłę, jakie zaszły zmiany?

A.K.: Tyle, ile możemy dowiedzieć się najczęściej z Internetu.


Żaden nie kontaktował się w sprawie sparingów?

A.K.: Nie. Poza tym zespoły są ze Śląska, a wyjazdy na sparingi to koszt, jeśli będą rozgrywać mecze to zapewne w swoim gronie.


Nie ma jeszcze terminu inauguracji sezonu, ale Zarząd PZHL utrzymał, że rozgrywki odbędą się w nowej formule, jak Pan postrzega tę decyzję?

A.K.: Już jakiś czas temu mówiło się, że takie rozwiązanie byłoby bardzo dobre. Pamiętam naszą rozmowę po zakończeniu sezonu, kiedy wspominałem, że często zdarza się iż kluby nie mają motywacji do dalszej walki, twierdząc, że nie ma znaczenia czy rozgrywki zakończy się na piątym czy ósmym miejscu. Uważałem to za coś niewłaściwego, a teraz takie sytuacje nie będą miały miejsca. Wiadomo, że zespoły pierwszoligowe mniej lub więcej odbiegają od poziomu ekstraligi, ale jest to motywacja dla tych zespołów do pracy i budowania drużyn naprawdę na miarę ekstraklasy, żeby nie zamykać się we własnym gronie. To zachęta do lepszego szkolenia, by dorównywać tym lepszym. Część klubów chyba nie za bardzo wie czego chce, najpierw znaczna część zespołów opowiedziała się za zmianą, następnie coś się pozmieniało w myśleniu i chcieli wrócić do poprzedniego stanu. Miałem nadzieję, że PZHL nie ugnie się po tą presją. I dobrze zrobił, że się nie ugiął.


Jakie jest Pana zdanie dotyczące limitu obcokrajowców?

A.K.: Uważam, że to dobre posunięcie. Moim zdaniem nie dwóch, a nawet pięciu młodych zawodników powinno występować w ekstraligowych zespołach, żeby dać im szansę. Nie dlatego mają grać, bo tak musi być, ale by się szkolić. Słychać głosy, że nie ma tylu młodych graczy, tak, ale jest to konsekwencja tego, że niektóre kluby nie patrzą na szkolenie swoich zawodników, tylko podkupują. Nie mają własnego zaplecza i dlatego nie chcą pięciu młodych w składzie, a dwóch.


Czy nie wpłynęłoby to na obniżenie poziomu rywalizacji tych zespołów, prowadzając pięciu młodych, niedoświadczonych graczy do regularnej gry?

A.K.: Ale to trzeba zacząć robić, wiadomo, że liga się nie odmładza, tylko starzeje. Przeliczając dzisiaj przeciętny wiek zawodników, to jest bardzo wysoka średnia. Kiedyś zawodnicy kończyli karierę, kiedy mieli dwadzieścia dziewięć, trzydzieści lat, a dzisiaj jest inaczej. Nie o to chodzi, że ja nie doceniam takiego zawodnika, który ma swoje lata, ale o to, że kluby boją się wprowadzać tę młodzież. A taki chłopak trenuje, później nie ma miejsca w zespole i perspektyw, bo jest żądza zrobienia wyniku. Przychodzą trenerzy z zewnątrz, których nie interesuje co będzie za trzy albo cztery lata, on dziś pracuje, a na przyszły sezon może go nie być. I on nie będzie za tym, żeby wprowadzać młodych. A przykładowo w Nowym Targu, w poprzednim sezonie widać było, że play off ciągnęli młodzi. Trener z różnych powodów wprowadził ich do składu w ekstralidze i dali radę, a przecież oni z nami grali w I Lidze.


Odczuwalny jest brak solidnej ligi juniorów, jako zaplecza dla zespołów seniorskich.

A.K.: Tak, brakuje tych rozgrywek, ale właśnie dlatego, że kluby wolą kupować niż łożyć pieniądze na szkolenie.


Czy na tym etapie przygotowań krynickiej drużyny można określić konkretny cel w nowym sezonie?

A.K.: Pierwszy i zasadniczy to dostać się do ekstraklasy. A jeśli się dostaniemy, wszystko będzie podporządkowane temu, by nie był to jedynie krótki epizod z szybkim powrotem do I Ligi. Chcemy się pokazać, zawalczyć, nawiązać rywalizację z ekstraligowcami.


Tego życzę i dziękuję za rozmowę.

A.K.: Ja również.




-= 1389 =-


[« powrót]     [wydruk]     [góra]  





  

KRYNICKIE TOWARZYSTWO HOKEJOWE
w historii KTH


zawiązane zostało
23 LISTOPADA 1928 r.

Mistrz Polski
- 1950 -

Wicemistrz Polski
- 1949, 1951, 1953, 1999 -

Brązowy Medal MP
- 1937, 1952, 1957, 2000 -
OLIMPIJCZYCY MISTRZOWIE i MEDALIŚCI MŚ i ME
REPREZENTANCI POLSKI
MISTRZOWIE i MEDALISCI
MISTRZOSTW POLSKI
DZIAŁACZE ZAWODNICY
2021   2020   2019   2018   2017   2016   2015   2014   2013   2012   2011   2010   2009   2008   2004   2003   [PZHL] [STATYSTYKI LIGOWE]
[CRACOVIA] [TYCHY] [POLONIA] [PODHALE] [JASTRZĘBIE] [UNIA] [KATOWICE] [GDAŃSK] [NAPRZÓD] [SMS]
[TORUŃ] [ZAGŁĘBIE] [DĘBICA] [MMKS] [STOCZNIOWIEC]
Copyright 1999-
ZawszeKTH
materiały oznaczone są własnością osób lub instytucji wskazanych w oznaczeniu, pozostałe należą do serwisu Zawsze KTH
kopiowanie, publikowanie i rozpowszechnianie w jakikolwiek sposób tylko za pisemną zgodą ich właścicieli