Zarząd PZHL zatwierdził nowy system rozgrywek Ekstraligi i I Ligi, który obowiązywał będzie w nadchodzącym sezonie, jednocześnie podjęte zostały inne decyzje dotyczące zawodników, szkoleniowców i zespołów.

Rozgrywki przeprowadzone zostaną w trzech etapach: z podziałem na ligi, z podziałem na trzy grupy i z podziałem na dwie grupy. W drugim etapie nowy system daje możliwość rywalizacji o najwyższe cele dwóm najlepszym zespołom pierwszoligowym na równi z drużynami ekstraligowymi, a ostatnia faza dodatkowo uzyskanie miejsca w ekstralidze na kolejny sezon.

- To dla nas ogromna szansa – skomentował informacje prezes krynickiego klubu Piotr Sady – taka propozycja zadowala nas i cieszymy się z podjętej decyzji.

Rywalizacja rozpocznie się tradycyjnie z podziałem na 10-zespołową Ekstraligę i I Ligę, w tym etapie zespoły rozegrają dwie rundy spotkań systemem mecz i rewanż.

Następnie wszystkie drużyny zostaną podzielone na trzy grupy:
- Grupa I (miejsca 1-6 z PLH)
- Grupa II (miejsca 7-10 z PLH oraz 1-2 z I Ligi)
- Grupa III (pozostałe zespoły I Ligi),
w których rywalizacja odbywać się będzie w czterech rundach. Zespoły Grupy I zatrzymają punkty zdobyte w I Etapie, pozostałe, w Grupie II i III, współzawodnictwo rozpoczną od zera.

Ostatnia faza ligowych rozgrywek odbędzie się z podziałem na dwie grupy. Wszystkie zespoły Grupy I i dwa najlepsze Grupy II zmierzą się w play off, stawką będzie mistrzowski tytuł. Cztery pozostałe z GII i cztery najlepsze z GIII w dwóch rundach zagrają każdy z każdym mecz-rewanż. Tutaj również nie będą brane pod uwagę wcześniej zdobyte punkty, a stawką są dwa najwyższe miejsca, które zapewnią zespołom udział w Ekstralidze w następnym sezonie.

Zespoły Grupy III, które zajmą miejsca poniżej czwartego zakończą rywalizację po II Etapie lub wejdą do rozgrywek juniorskich.

Nowy system ma za zadanie uatrakcyjnić rozgrywki i wyeliminować mecze o tzw. pietruszkę, dwukrotnie daje szansę pierwszoligowcom na wejście do ekstraligi, a na ekstraligowych teamach we wszystkich etapach wymusza walkę o każdy punkt, by nie stracić pozycji w PLH. Czy teoretyczne założenia sprawdzą się w rzeczywistości, pokaże nadchodzący sezon.

Obok nowego systemu Zarząd zatwierdził także inne zmiany dotyczące rozgrywek. Nie doszło do kompromisu, którego efektem miała być zgoda na czterech obcokrajowców w zespole. Wiadomo było, że liczba stranieri zarówno w PLH, jak i I Lidze, skoro drużyny będą rywalizowały ze sobą bezpośrednio, musi być jednakowa. Ostatecznie postanowiono, że zagranicznych graczy może występować tylko trzech, bramkarz jak dotąd będzie liczony za dwóch. Dla krynickiego klubu to nic nowego, pierwszoligowców obowiązywał właśnie taki limit. Oburzone tą decyzją są kluby PLH.

Kolejnym novum są zapisy dotyczące szkoleniowców. Drużynę w Ekstralidze i I Lidze prowadzić będzie mógł trener posiadający co najmniej drugą klasę trenerską, może to być obcokrajowiec, o ile posiadane przez niego uprawnienia są odpowiednikiem wymaganych przez PZHL. Natomiast asystentem trenera może już być tylko obywatel Polski.

Powyższe zasady, jeśli obowiązywać mają od bieżącego sezonu, a przyjęte w czasie, kiedy część klubów zakontraktowała już szkoleniowców, wydają się być dość niefortunną decyzją. Przykładowo w Krynicy w minionym tygodniu funkcję drugiego szkoleniowca powierzono czeskiemu zawodnikowi Karelovi Hornemu. Niespodziewana decyzja włodarzy związku o narodowości asystentów i uprawnieniach trenerów, podobnie jak i zmniejszony limit obcokrajowców, nie ułatwiają życia klubowym działaczom, ale akurat do tego – choć żadne to pocieszenie – hokejowa centrala przyzwyczaja nas od lat.

Od 19 maja kateheci wiedzą już jak grają, teraz czekają na terminarz i, nieco inaczej niż w PLH, również na informacje z kim przyjdzie im rywalizować na starcie I Ligi.
(e2rds)



-= 1733 =-