ZawszeKTH
Serwis Internetowy Miłośników Krynickiego Towarzystwa Hokejowego
SEZON 2010/2011

INFORMACJE
2010/2011


22.11.2010
MALH - Fortuna kołem się toczy

W ramach rozgrywek 4 kolejki MALH na lodowisku w Nowym Targu spotkały się drużyny Zawiszy Nowy Targ oraz Krynickich Diabłów.


W minioną sobotę zawodnicy drużyny Krynickich Diabłów udali się na swe kolejne ligowe spotkanie na Podhale. Tym razem gospodarzem zawodów była drużyna Zawiszy Nowy Targ. Przed meczem trudno by ustalać faworyta spotkania gdyż mimo, iż wyniki dotychczasowych konfrontacji obu drużyn mogłyby wskazywać na gospodarzy to z drugiej strony ich poczynania w meczach ligowych dokonane w tym sezonie zdawałyby się temu zaprzeczać.

Pierwszą tercję przyjezdni rozpoczęli od narzucenia bardzo szybkiego tempa gry zasypując nowotarskiego bramkarza gradem strzałów, niestety bezskutecznych. Czy było to wynikiem braku odrobiny szczęścia czy wyśmienitej dyspozycji golkipera gospodarzy, trudno powiedzieć. Zdecydowanie jednak można stwierdzić, że ta część spotkania należała do przyjezdnych. Aby bliżej zobrazować sytuację na tafli lodowej można by pokusić się o dokonanie orientacyjnego porównania statystyki oddanych strzałów na bramkę, która to wypadłaby w stosunku 25:4 na rzecz Krynickich Diabłów. Szkoda tylko, że to właśnie gospodarze zdobyli dwie bramki wykorzystując proste błędy krynickich obrońców raz strzałem z kąta "zerowego" drugi z kolei dobijając obroniony wcześniej strzał. Diabły niestety, oprócz walki z przeciwnikiem na lodzie, zmagały się również z brakiem własnej skuteczności. Była to dosyć mocno deprymująca sytuacja.

Druga odsłona rozpoczyna się dosyć szczęśliwie dla kryniczan. W okolicy 17 minuty spotkania po rozegraniu bulika w tercji Zawiszy atomowym uderzeniem w tak zwane samo okienko (spojenie słupka i poprzeczki) Maciej Gosztyła wręcz poniewiera przeciwnika. Swoją drogą na powtórkach NHL nieraz gorsze pokazują. Bramka kontaktowa zdaje się uspokoić nieco atmosferę. Gramy dalej. Jednakże z tej gry w kolejnych minutach spotkania specjalnie nic nie wynika. W szeregi Diabłów wkradł się dziwny marazm, a ich gra w tej części spotkania nie miała specjalnie czym zachwycać. Wszystkie stosowane przez trenera Artura Ślusarczyka zalecenia taktyczne bądź nie są realizowane bądź ich wykonanie obciążone jest dużą dozą niedoskonałości. Po prostu nic nie wychodzi. To zawodnicy Zawiszy coraz śmielej radzą sobie na lodzie stwarzając więcej dogodnych sytuacji do zdobycia bramek. Można zatem było się spodziewać, iż tylko kwestią czasu będzie ich zdobycie i tak też się stało. Nowotarżanom dwukrotnie w tej tercji udaje się pokonać krynickiego bramkarza. Wynik na zejście do szatni 4:1 na korzyść nowotarżan staje się dosyć trudny do odrobienia.

Przed trzecią tercją w szatni Diabłów odbywa się dosyć poważna rozmowa, albo raczej monolog trenera pod adresem poszczególnych zawodników bezpardonowo wytykający im popełnione błędy. Ma ona jednak zasadniczy cel. Jest nim maksymalna mobilizacja do walki o wygraną w tym spotkaniu. Gwizdek wzywa zawodników do stawienia się na lodzie. W pełni skoncentrowani z wielką wiarą w swoje siły stają do walki niczym o wszystko. Jak się dopiero później miało okazać tercja ta była prawdziwym trzęsieniem ziemi. Od pierwszych minut kryniczanie przystępują do huraganowych ataków na bramkę gospodarzy ponownie zdobywając wyraźną optyczną przewagę. Tym razem jednak skuteczność tych działań okazuje się dużo lepsza niż w pierwszej części meczu. Najpierw na listę strzelców po doskonale wypracowanych i wręcz koronkowych akcjach wpisuje się Marek Półtorak, a następnie w niedługim okresie czasu ponownie Maciej Gosztyła. Widać złapali byka za rogi, a i wiatr w żagle pewnie też, bo w grze kryniczan widać wolę walki oraz wielką determinację do zwycięstwa, które staje się coraz bardziej realne. W 39 minucie spotkania wyrównującego gola Krynickim Diabłom, strzałem z niebieskiej linii, daje Andrzej Flieger po dokładnym nagraniu krążka przez Dariusza Tyliszczaka. Jest dobrze jesteśmy na prostej i walczymy dalej ze zdwojoną siłą. W czasie między 40 a 43 minutą spotkania, kiedy to dodatkowo na ławce kar przebywa jeden z nowotarżan, trwa prawdziwe oblężenie bramki gospodarzy. Bombardowanie jest tak wielkie, aż wydaje się nieprawdopodobne. W tym czasie ani raz nie udaje się góralom wyjechać z własnej tercji obronnej ani też wybić krążka. Na posterunku jednak stał doskonale spisujący się w tym spotkaniu Mirosław Molek skutecznie uniemożliwiając diabelskim atakom zdobycie bramki. Kolejna wymiana dosyć już zmęczonych formacji na lodzie i oblężenia część dalsza. W całym tym szaleństwie i zapomnieniu w dążeniu do celu przypadkowo odbity krążek wpada na kij jednego z nowotarskich zawodników, wyjeżdża szybka kontra grających już w pełnym zestawieniu gospodarzy i na minutę przed końcem meczu udaje im się jeszcze raz pokonać krynickiego golkipera. Sytuacja ponownie stała się trochę niewygodna, ale trener Krynickich Diabłów nie traci nadziei. Bierze czas, wycofuje bramkarza, wprowadza dodatkowego zawodnika pola. Ponownie gospodarze zostają zamknięci w swej tercji, w sposób jakby nieco bezradny, walcząc o utrzymanie korzystnego dla nich wyniku. Jedna minuta jednak to czasami zbyt mało czasu na odrobienie straty i zdobycie bramki. Niestety tym razem nie udało się, w tym dniu kryniccy zawodnicy schodzili do szatni ze spuszczonymi głowami, w swej świadomości jednak, nie przekonani o wyższości swego przeciwnika.


Po meczu:
Artur Ślusarczyk - trener Krynickich Diabłów.
Dysponując odpowiednią wiedzą oraz dużym doświadczeniem zdobytym w trakcie własnej kariery hokejowej czasami się zastanawiam, dlaczego tak się stało, co było przyczyną, dlaczego nie wyszło. Ten mecz również będę analizował i pewnie wyciągnę kolejne wnioski. Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że nie jestem zadowolony z dzisiejszego spotkania. Moi zawodnicy byli dzisiaj jakoś dziwnie rozkojarzeni i wiele z rzeczy, które mówiłem i tłumaczyłem, do nich nie dotarło. Starałem się na bieżąco wskazywać popełniane błędy lecz po chwili popełniali je ponownie. Poważna rozmowa przeprowadzona w szatni przyniosła zamierzony skutek i w ostatniej odsłonie chłopaki mocno wzięli się do pracy. W momencie gdy doprowadziliśmy do wyrównania moglibyśmy zimno kalkulować i zagrać na remis. Jestem pewien, że spokojnie bez większego wysiłku moglibyśmy go utrzymać. Uważam jednak, że w sporcie nie oto chodzi. W hokejowej rywalizacji trzeba uczciwie walczyć do końca nie stosując wyrafinowanych kalkulacji i nie asekurując się relacjami wynikającymi z tabeli. Powalczyliśmy o zwycięstwo rozgrywając do końca otwarty hokej i tym razem się nam to nie udało. Cieszę się, że w końcówce moi zawodnicy pokazali to co najbardziej w nich lubię, taki wojowniczy charakter i ostre pazury. Wiem, że gdy jest taka potrzeba potrafią wznieść się na wyżyny i wielu zaskoczyć. Swoistym tego dowodem było i to dzisiejsze spotkanie.
(AF)


Zawisza Nowy Targ - Krynickie Diabły 5:4 (2:0), (2:1), (1:3)
dla Diabłów: Maciej Gosztyła 2, Marek Półtorak, Andrzej Flieger
Krynickie Diabły:
Hebda Zbigniew - Półtorak Michał, Kukulak Tomasz, Pajor Michał, Gosztyła Maciej, Makuch Stefan - Kacprzycki Andrzej, Romański Wojciech, Tyliszczak Dariusz, Półtorak Marek, Kacprzycki Jacek, Flieger Andrzej, Mróz Adam. Trener: Artur Ślusarczyk.

Zawisza Nowy Targ:
Molek Mirosław - Słowakiewicz Sławomir, Stachulak Dariusz, Stachulak Mirosław, Żarnecki Piotr, Kos Rafał, Mizera Janusz, Zubek Bartosz, Ceduła Jacek, Ulaman Marcin, Kilanowicz Robert, Sojka Marcin, Dzielski Marcin.



-= 3348 =-






  

KRYNICKIE TOWARZYSTWO HOKEJOWE
w historii KTH


zawiązane zostało
23 LISTOPADA 1928 r.

Mistrz Polski
- 1950 -

Wicemistrz Polski
- 1949, 1951, 1953, 1999 -

Brązowy Medal MP
- 1937, 1952, 1957, 2000 -
OLIMPIJCZYCY MISTRZOWIE i MEDALIŚCI MŚ i ME
REPREZENTANCI POLSKI
MISTRZOWIE i MEDALISCI
MISTRZOSTW POLSKI
DZIAŁACZE ZAWODNICY
2021   2020   2019   2018   2017   2016   2015   2014   2013   2012   2011   2010   2009   2008   2004   2003   [PZHL] [STATYSTYKI LIGOWE]
[CRACOVIA] [TYCHY] [POLONIA] [PODHALE] [JASTRZĘBIE] [UNIA] [KATOWICE] [GDAŃSK] [NAPRZÓD] [SMS]
[TORUŃ] [ZAGŁĘBIE] [DĘBICA] [MMKS] [STOCZNIOWIEC]
Copyright 1999-
ZawszeKTH
materiały oznaczone są własnością osób lub instytucji wskazanych w oznaczeniu, pozostałe należą do serwisu Zawsze KTH
kopiowanie, publikowanie i rozpowszechnianie w jakikolwiek sposób tylko za pisemną zgodą ich właścicieli