Złe miłego początki, tak można określić w skrócie przebieg wtorkowego spotkania KaTeHetów. Po bardzo słabej pierwszej tercji, w kolejnych kryniczanie wykorzystali niemal każdą nadarzającą się okazję i wysoko pokonali zespół Zagłębia 9-2. Spora w tym zasługa Karela Hornego, który zdobył aż pięć goli.

• pierwsza tak wysoka wygrana
• awans w tabeli o jedno miejsce
• pięć bramek Karela Hornego
• sześć asyst Petra Valušiaka
• pierwszy punkt Roberta Tyczyńskiego
• kontuzja Adriana Chabiora

Bohaterem wtorkowej konfrontacji niewątpliwie został najstarszy i najbardziej doświadczony zawodnik krynickiego zespołu Karel Horný, który pięciokrotnie pokonał golkipera gości, skutecznie wykorzystując podania kolegów z formacji. Nestor katehetów pokazał młodszym kolegom jak grać i celnie trafiać.

Ale początek spotkania dość niespodziewanie przybrał bardzo niekorzystny obrót dla zespołu gospodarzy. W trzeciej minucie gry na ławkę kar powędrował obrońca Zagłębia Rafał Cychowski, liczebna przewaga przeważnie stwarza bramkowe sytuacje atakującym, tym razem było inaczej. Wznowienie w strefie gości kryniczanie przegrali i samotnym rajdem na bramkę Ondreja Raszki popędził Marcin Kozłowski. Bramka zdobyta w osłabieniu ucieszyła rywali, kolejna już w równowadze trzy minuty później, jeszcze bardziej. Podczas wymiany krążka w strefie KaTeHetów precyzyjne podanie otrzymał nieobstawiony Piotr Sarnik i z najbliższej odległości zmusił Raszkę do ponownej kapitulacji. W obydwu sytuacjach nie bez winy była krynicka obrona. Trener Josef Doboš, jak to przeważnie czyni się w takich sytuacjach, poprosił o czas dla uspokojenia gry i przekazania uwag. Skutek można rzec był połowiczny, gospodarze goli więcej nie stracili, ale gra pozostawiała wiele do życzenia. Niecelne podania, brak strzałów na bramkę, nieskutecznie zawiązywane akcje kończone przepychankami pod bandą lub stratą krążka. Ewidentnie kryniczanie nie mogli wejść w rytm, nie mieli z tym problemu rywale, chwyciwszy przysłowiowy wiatr w żagle często zapędzali się w tercję miejscowych, ale krynicki golkiper wszystkie podbramkowe sytuacje gasił skutecznymi interwencjami. Nieco optymizmu mniej licznej niż bywało na poprzednich meczach publiczności przyniosła ostatnia minuta pierwszej tercji. Jacek Dzięgiel mimo asysty czterech rywali przedarł się do strefy przeciwników i ładnym strzałem z korytarza między bulikami pokonał Tomasza Dzwonka.

Nie wiadomo czy to kontaktowy gol, czy może mocna reprymenda szkoleniowców podczas przerwy sprawiły, że w kolejnej odsłonie KaTeHeci zagrali niemal koncertowo, a ze sporej liczby dogodnych sytuacji i ciekawych akcji do siatki rywali krążek wpadł czterokrotnie. Najpierw wykorzystując liczebną przewagę wyrównanie dał Karel Horný, w połowie tercji na 3-2 podwyższył kolega z formacji Milan Ovšak, a następnie w równowadze i w liczebnym osłabieniu dwukrotnie znów trafia Karel Horný, zaliczając w tej części zawodów hat-tricka.

Ostatnią odsłonę otworzyło trafienie Petra Valušiaka, który wolną gumę po interwencji bramkarza Zagłębia wrzucił do siatki tuż przy prawym słupku, ale arbiter główny po analizie zapisu wideo nie uznał gola, dopatrując się poruszonej wcześniej bramki. Po tej akcji gra straciła tempo, a działania na lodzie obydwu zespołów bliższe były obrazowi gry z pierwszej tercji. Na trzy minuty przed końcowym gwizdkiem o czas poprosił szkoleniowiec sosnowieckiego zespołu i był to kolejny przełomowy moment tej konfrontacji. Tuż po wznowieniu gry na 6-2 podwyższa Martin Buček z podania Roberta Tyczyńskiego, dla którego asysta była pierwszym punktem zdobytym w tym sezonie. Minutę później liczebną przewagę wykorzystał Dawid Kruczek potężnym strzałem zza bulika umieszczając krążek w bramce tuż przy lewym słupku. Po dwudziestu sekundach raz jeszcze na listę strzelców wpisuje się Karel Horný, a jedenaście sekund przed końcową syreną ten sam zawodnik piątym celnym trafieniem ostatecznie ustalił wynik meczu.

Wygrana pozwoliła uzdrowiskowej drużynie awansować w ligowej tabeli na siódme miejsce. Teraz KaTeHeci mają 21 punktów, tyle samo co MMKS Podhale, ale korzystny dla KTH bilans bezpośrednich spotkań sprawił, że mineralni zajmują wyższą pozycję. Wtorkowe zwycięstwo gospodarze okupili kontuzją kolejnego gracza, Adrian Chabior doznał stłuczenia i skręcenia lewego kolana. Będzie to już trzeci zawodnik, po Marcinie Zabawie i Robercie Kosteckim, wykluczony z gry na pewien czas.

Meczowy maraton trwa. Już w najbliższy piątek kryniczanie w Gdańsku zmierzą się z miejscowym Stoczniowcem, a w następną niedzielę na krynickim lodowisku po raz trzeci w tym sezonie skrzyżują kije z hokeistami Unii Oświęcim.
(e2rds)


wyniki 20 kolejki:
    9 - 2 KS KTH Krynica - KH Zagłębie Sosnowiec
    7 - 4 Ciarko KH Sanok - Stoczniowiec Gdańsk
    4 - 6 ComArch Cracovia - GKS Tychy
    1 - 8 MMKS Podhale N.Targ - JKH GKS Jastrzębie
    4 - 8 Akuna Naprzód Janów - Aksam Unia Oświęcim


23.11.2010
KS KTH - Zagłębie 9 - 2 (1-2,4-0,4-0)
    0 - 1 02:25 M.Kozłowski (-1, Cychowski)
    0 - 2 05:45 Sarnik - Zachariasz - Voznik
    1 - 2 19:32 Dzięgiel
    2 - 2 25:33 Horný - Valušiak (+1, Kulik)
    3 - 2 30:20 Ovšak - M.Dubel - Valušiak
    4 - 2 32:13 Horný - Valušiak
    5 - 2 38:48 Horný - Valušiak - Ovšak (-1, Kasperczyk)
    6 - 2 56:53 Buček - Tyczyński
    7 - 2 57:55 D.Kruczek - Szewczyk (+1, Cychowski)
    8 - 2 58:16 Horný - Valušiak
    9 - 2 59:49 Horný - Valušiak - M.Dubel

kary: KS KTH 8 min. - Zagłębie 10 min.
strzały na bramkę: KS KTH 35 - Zagłębie 44
sędziowali: P.Kępa oraz G.Cudek i S.Adamoszek

KS KTH Krynica-Zdrój:
Raszka (Stepokura n/g) - Ovšak, Kasperczyk (2), Horný, Chabior, Valušiak - Tyczyński, Pach, Brocławik, M.Dubel, Buček - D.Kruczek (2), Myjak, Szewczyk, Dzięgiel, Żołnierczyk (4) oraz Cieślicki (Dudzik, Zieliński n/g) - trenerzy J.Doboš i A.Kilar

KH Zagłębie Sosnowiec:
Dzwonek (Nowak n/g) - Banaszczak, Kulik (2), Twardy, Voznik, Sarnik - Duszak (2), Cychowski (4), M.Kozłowski, T.Kozłowski, Podsiadło - Jaskólski, Stokłosa (2), Białek, Zachariasz, Kisiel - trenerzy K.Podsiadło i M.Kieca