Niezwykle widowiskowo rozpoczęli KaTeHeci nowy sezon przed własną publiką. Po bardzo emocjonującym meczu, który zakończyło siedem serii rzutów karnych, kryniccy hokeiści pokonali wicelidera PLH Unię Oświęcim zdobywając pierwsze ligowe punkty.

Takiego przebiegu spotkania chyba nikt w Krynicy się nie spodziewał, ba, nie spodziewali się z pewnością również hokeiści Unii Oświęcim, którzy po pierwszej tercji prowadzili 4-1. Gospodarze pierwsze dwadzieścia minut zagrali z rezerwą i chyba zbyt dużym respektem dla rywali, a unici korzystali z oddanego pola powiększając bramkową przewagę. Kolejny raz na początku drugiej odsłony. Ale obraz gry zmienił się w połowie drugiej tercji, coraz częściej przy krążku bywali KaTeHeci i więcej pracy miał oświęcimski golkiper. Miejscowi przypieczętowali ten stan jednym celnym trafieniem.

Najbardziej jednak emocjonująca okazała się tercja trzecia, tę wygrali gospodarze 4-1, perfekcyjnie wykorzystując okresy gry w liczebnej przewadze. Bramki zdobywane jedna po drugiej wprawiały w radość nieco osłupiałą krynicką widownię. Szósty gol, wyrównujący stan rywalizacji padł na początku 58 minuty i wynik nie zmienił się do końca regulaminowego czasu. Dogrywka, zagrana bardzo asekuracyjnie przez obydwa zespoły, nie przyniosła rozstrzygnięcia, decydowały więc rzuty karne. Aż siedem serii było potrzebnych do wyłonienia zwycięzcy tego pojedynku, a decydujący celny strzał przypadł w udziel Petrovi Valušiakowi.

Niemożliwe stało się możliwe, ambitna gra pozwoliła beniaminkowi pokonać wicelidera bieżących rozgrywek. Pytany po meczu trener KaTeHetów Josef Doboš jak zmotywował podopiecznych w tak trudnym okresie gry, odpowiedział skromnie - oni tylko zagrali to co mieli grać, tyle, że dopiero od drugiej tercji. Zapytałem także o osobistą satysfakcję, wszak przed KTH krynicki szkoleniowiec prowadził właśnie oświęcimską Unię - Jest duża - padła odpowiedź - ale takich jest tu więcej.

Po dwóch rozegranych spotkaniach krynicka drużyna ma na swoim koncie dwa punkty i zajmuje dziewiątą pozycję w ligowej tabeli. Następny mecz już we wtorek na wyjeździe. To zaległe zawody z GKS Tychy, który obecnie zajmuje trzecie miejsce. Początek rywalizacji o godz. 19:00
(e2rds)


19.09.2010
KS KTH - Aksam Unia 7 - 6 K (1-4,1-1,4-1;0-0) k3-2
    0 - 1 05:15 Modrzejewski
    0 - 2 12:28 Połącarz - Modrzejewski (+1, Pach)
    0 - 3 13:25 Krajci - A.Kowalówka
    1 - 3 18:17 Dzięgiel
    1 - 4 19:10 Wojtarowicz - Tabacek
    1 - 5 25:38 Modrzejewski - Radwan
    2 - 5 35:55 M.Dubel - Dzięgiel - Ovšak
    2 - 6 41:35 Tabacek - Riha - Krajci
    3 - 6 43:45 Ovšak - Chabior (+1, Klisiak)
    4 - 6 49:55 Ovšak - Valušiak - Horny (+1, Riha)
    5 - 6 51:34 D.Kruczek - Valušiak - Chabior (+2, Klisiak, Stachura)
    6 - 6 57:03 Horny - Chabior
    7 - 6 65:00 Valušiak - decydujący rzut karny

rzuty karne
    1 - 0 Chabior - Krajci
    1 - 1 Horný - Modrzejewski
    1 - 1 Ovšak - Piekarski
    1 - 1 Chabior - Modrzejewski
    2 - 2 Valušiak - Riha
    2 - 2 Buček - Riha
    3 - 2 Valušiak - S.Kowalówka

kary: KS KTH 26 min. (10 min. M.Ovšak NZ) - Unia 18 min.
strzały na bramkę: KS KTH 33 - Unia 53
sędziowali: P.Meszyński oraz G.Klich i M.Wieruszewski
widzów: 1500

KS KTH Krynica-Zdrój:
Stepokura, od 13:25 Raszka (2) - Ovšak (2+10), D.Kruczek, Horný (4), Chabior (2), Valušiak (2) - Zieliński, Vychodil, M.Dubel, Dzięgiel, Brocławik - Tyczyński (2), Pach (2), Buček, Szewczyk, Zabawa oraz Myjak, Żołnierczyk (Dudzik, Cieślicki, Kostecki n/g) - trenerzy J.Doboš i A Kilar

Aksam Unia Oświęcim:
Witek (Zborowski n/g) - Piekarski, Gabryś, Riha (2), S.Kowalówka, Krajci - A.Kowalówka, Gallo, Wojtarowicz, Tabacek (4), Klisiak (4) - Dronia, Połącarz (2), Modrzejewski (2), Stachura (4), Radwan - Wilczek, Sękowski, Bibrzycki, Adamus (Piotrowicz n/g) - trenerzy L.Spisak i S.Wiel0ch