KTH wraca do ekstraligi. Wygraną 5-3 nad TKH Toruń w ostatnim, decydującym spotkaniu II rundy play off hokeiści KS KTH zapewnili sobie miejsce w ekstralidze w nowym sezonie.

Od początku spotkania rywale zagrali bardziej zdecydowanie od gospodarzy, narzucając swoje tempo i styl gry, i dość szybko potwierdzili to zdobyciem gola. W piątej minucie Jarosław Dołęga nagrał gumę na przedpole bramki Daniela Kachniarza, a nieupilnowany kapitan przyjezdnych Przemysław Bomastek trafił między parkanami i goście objęli prowadzenie. W połowie pierwszej tercji na bramkę przeciwników strzelał Karel Horný, a dobrze zasłonięty przez innego katehetę Bartosz Stepokura nie zdołał złapać krążka. Bramkową równowagę przełamał dwadzieścia sześć sekund przed przerwą Martin Bouz klepką spod niebieskiej linii.

Druga odsłona rozpoczęła się przy jednobramkowej przewadze gości. Tym razem miejscowi zaatakowali pierwsi przejmując inicjatywę i już w na początku w dogodnej sytuacji strzeleckiej był Grzegorz Horowski, ale krążek przeszedł nad bramką TKH. Za niewykorzystaną szansę banda przy boksie KTH dostała dwa razy kijem, a kateheta powędrował na dziesięć minut na ławkę kar za niesportowe zachowanie. Chwilę później na ławce po przeciwnej stronie za zahaczanie usiadł także gracz Nesty Daniel Minge, a minutę później Petr Valušiak uniósł ręce w geście radości po zdobyciu wyrównującej bramki. Ledwie umilkły krynickie trybuny, a do siatki rywali trafia Rafał Żołnierczyk i po kolejnych dwóch minutach jeszcze Adrian Chabior. Goście zmieniają bramkarza, między słupkami staje Michał Plaskiewicz i strzeże toruńskiej świątyni do końca spotkania.

Ostatnia część meczu ponownie należała do przyjezdnych. Tuż po wznowieniu dwubramkową przewagę zmniejsza Jacek Dzięgiel, a toruńscy hokeiści łapią przysłowiowy wiatr w żagle i mocno naciskają. Kryniczanie zepchnięci do defensywy nieczęsto zapuszczają się do strefy rywali, sporo za to dzieje się pod bramką Daniela Kachniarza, który dwoi się i troi aby złapać krążek raz po raz zmierzający w stronę bramki katehetów. Trzy minuty przed końcową syreną groźna sytuacja zmusza Adriana Chabiora do nieczystego zagrania i decydujące minuty meczu miejscowi muszą rozgrywać w osłabieniu. Widać zmęczenie zawodników, a zmiany formacji dokonywane są w bardzo krótkich odstępach czasu, ale obronili się. Chwilę po zakończeniu kary toruński szkoleniowiec wycofuje bramkarza i wprowadza szóstego gracza. Krążek wciąż w tercji katehetów. Przy kolejnym już wznowieniu przejmuje go Karel Horný i podaje do jadącego przy lewej bandzie Petra Valušiaka, a ten mimo asekuracji toruńskiego gracza trafia gumą do pustej bramki. Kryniczanie wracają do ekstraligi.

Do zakończenia sezonu pozostają jeszcze do rozegrania mecze o 9 miejsce z zespołem Ciarko KH Sanok. Początek tej rywalizacji już w następny weekend.
(e2rds)


KS KTH - TKH Toruń 5 - 3 (1-2,3-0,1-1)
    0 - 1 04:47 Bomastek - Dołęga - Kubat
    1 - 1 09:09 Horný - Valušiak
    1 - 2 19:34 Bouz - Dołęga - Dzięgiel
    2 - 2 23:42 Valušiak - Horný (+1, Minge)
    3 - 2 24:55 Żołnierczyk - T.Bulanda
    4 - 2 27:57 Chabior - Kramný
    4 - 3 40:44 Dzięgiel - Dołęga
    5 - 3 59:36 Valušiak - Horný (do pustej bramki)

kary: KTH 26 min. (po 10 min. Horowski i Valušiak NZ) - TKH 6 min.
strzały na bramkę: KTH 34 - TKH 35
sędziowali: P.Kępa oraz M.Młynarski i J.Ryniak
widzów: 2500

KS KTH Krynica-Zdrój:
Kachniarz (Kubalski n/g) - Kramný, D.Kruczek, Horný, Chabior (2), Valušiak (2+10) - Ščibran, Pach, Horowski (10), M.Dubel, Zabawa - Tyczyński, Pociecha, Rajski, T.Bulanda (2), D.Bulanda - Brocławik, Żołnierczyk, Cieślicki (Piksa, D.Dubel n/g) - trenerzy J.Doboš i A.Kilar

TKH Nesta Toruń:
Stepokura, od 27:57 Plaskiewicz - Koseda, Kubat, Bomastek, Dzięgiel, Dołęga - Talaga (4), Lidtke, Bouz, Bomba, Marmurowicz - Porębski, Buril, Wieczorek, Kuchnicki, Minge (2) (Pietras, Chrzanowski, Winiarski, Kalinowski n/g) - trener T.Rutkowski


-= 2566 =-