Panią Genowefę Słyszową zna prawie cała Krynica a na pewno wszyscy kibice KTH. Bo właśnie KTH i hokej są od kilkudziesięciu lat wielką pasją jej życia.
Jeszcze jako młoda dziewczynka, pracując w "Lwigrodzie" pomagała w przygotowaniu lodowiska do meczu, podawała hokeistom ciepłą herbatę. Opowiada, że nawet kiedy urodziły się dzieci, jedno brała na ręce, dwoje obok i tak szła oglądać mecz, choćby jedną tercję. A przecież wychowała pani Słyszowa szóstkę dzieci. Były sytuacje kiedy mąż nie chciał jej puścić z domu, wtedy uciekała... oczywiście na ukochane mecze
W obecnym sezonie klub nie zapomniał o najwierniejszej z kibiców, Pani Słyszowa opowiada :
"Pan Jędrusik przyszedł do mnie pytał jak się czuję, obiecał karnet - powiedział, że zostanie mi uroczyście wręczony przed meczem. W dniu , kiedy KTH grało z Unią Oświęcim wręczono mi na lodowisku kwiaty i honorowy karnet na mecze. Publiczność bardzo biła brawo i było mi ogromnie miło.
Moi synowie (dwóch sędziów hokejowych i jeden zawodnik) też cieszą się z tego że mnie tak odznaczono, że to się tak uroczyście odbyło. Niedawno w Krynicy było szkolenie sędziów i wszyscy ci sędziowie przyszli tu do Pijalni (gdzie pani Słyszowa pracuje) złożyli mi jak najlepsze życzenia, żeby mi zdrowie dopisywało, żebym dalej na te mecze mogła przychodzić.
Mamy teraz piękny stadion. Ja jeździłam wiele po Polsce, byłam na stadionach w Katowicach, N.Targu,Janowie i nigdzie nie ma takiego stadionu jak nasz. Nie jest on całkowicie wykończony, ale już teraz przepiękny, jak tam wchodzę to jakbym do własnego mieszkania wchodziła.Cieszę się bardzo z tego stadionu, jako kibic i jako mieszkanka Krynicy.
Obecna drużyna bardzo dobrze gra. Myślę, że widać już pracę nowego trenera, przecież zespół jest młody, niedoświadczony. Brakuje im tylko jeszcze zgrania, takiego wykończenia, nie potrafią zrobić akcji pod bramką. W tej chwili nie wiem czy są jacyś obcy zawodnicy. Chciałabym kiedyś porozmawiać z tym nowym trenerem. Nie wiedziałam, że powstał w Krynicy Klub Kibica, może jak się wszystkiego dowiem, to się zapiszę. Podoba mi się zarząd KTH pan Łuszczewski, pan Jędrusik, uważam że dzielnie pracują, zaglądają wszędzie, sprawdzają wszystko, żeby było jak należy.
Moim największym marzeniem jest, abyśmy w sezonie hokejowym 1998/1999 zostali mistrzem Polski".
Krynickie Zdroje - październik 1998 r.
|