Gospodarzem kolejnej kolejki MALH była drużyna Krynickich Diabłów podejmująca na własnym lodowisku, zeszłorocznego wicemistrza ligi, drużynę Górali Nowy Targ.

Jako, że rozgrywające ten mecz drużyny walczyły ze sobą w ostatnich finałach MALH śmiało można użyć stwierdzenia, że było to jedno ze spotkań na tzw. szczycie. Mimo dosyć przewrotnego układu punktowego w ligowej tabeli do momentu rozpoczęcia konfrontacji to Krynickie Diabły były jej liderem. Rozgrywki rozpoczęły się w niedzielne popołudnie o godzinie 18:00. Krynicka drużyna przystąpiła do meczu, podobnie jak ostatnio, wystawiając trzy formacje. Ze względu jednak na odniesioną kontuzję Maćka Gosztyły jak również uporczywe dolegliwości operowanego ramienia Tomka Wilka, zawodnicy ci nie mogli przystąpić do gry, a pierwsza piątka musiała zostać całkowicie przemeblowana. Od dłuższego czasu z problemami zdrowotnymi boryka się również goalkeeper Diabłów Krzysztof Maślanka.

W pierwszej tercji dosyć widoczny był brak zgrania krynickich zawodników. Zaznaczyć jednak należy, że mimo, iż Górale postawili poprzeczkę bardzo wysoko mineralni radzili sobie całkiem nieźle. W drugiej minucie spotkania kryniczanie grając w przewadze jednego zawodnika, mocno nacierają, zamykając nowotarżan w ich tercji obronnej. Zakładają zamek i rozgrywają krążek szybkimi podaniami w celu uzyskania dogodnej sytuacji strzeleckiej. Niestety brak zrozumienia doprowadza do sytuacji, że niecelne podanie przejmuje Paweł Lesiewicz i szybko rzuca gumę już rozpędzonemu Rafałowi Gąsiorowi. Ten jak odrzutowiec mija na linii niebieskiej krynickich obrońców i po samodzielnym rajdzie przez całe lodowisko, w pojedynku sam na sam z krynickim bramkarzem, zalicza celne trafienie na rzecz Górali. Mimo, iż bramka stracona w pierwszych minutach mocno potrafi zdeprymować zawodników, kryniczanie w żaden sposób nie odpuszczają i konsekwentnie grają swoje. Po jednej z ładnie przeprowadzonych akcji w 7 minucie spotkania, wyrównującą bramkę dla gospodarzy zdobywa Marek Półtorak. Od tego momentu widząc, że żadna ze stron nie może zdobyć przewagi na lodzie gra mocno się zaostrza. W odpowiedzi na bardzo szybką i zdeterminowaną grę nowotarżan, kryniczanie starają się stosować swoisty pressing. To z kolei powoduje, że gra staje się bardzo kontaktowa i w interpretacji sędziów przekracza dopuszczalny w regulaminie udział w grze. Sypią się zatem kary dla obu stron, z tym że ich ilość nałożona na gospodarzy jest niewspółmiernie większa. W powstałej sytuacji zdecydowanie lepiej na lodzie radzą sobie przyjezdni, którzy to za sprawą ponownie Rafała Gąsiora oraz Arkadiusza Pustówki zaliczają kolejne celne trafienia. Ta odsłona kończy się więc niezbyt korzystnie dla gospodarzy z dwubramkową stratą.

W drugiej tercji mecz zostaje uspokojony, a gra obu drużyn bardzo wyrównana. Kolejne bramki padają na zasadzie cios za cios. W 20 minucie spotkania na listę strzelców po podaniu z za bramki otrzymanym od Michała Półtoraka wpisuje się doskonałym strzałem z okolic linii niebieskiej Dariusz Tyliszczak. Jest dobrze, w odpowiedzi jednak Ireneusz Hędrzak podtrzymuje bramkowy dystans niespełna 25 sekund później rozgrywając krążek w duecie z Rafałem Gąsiorem. Ta dwójka jeszcze raz daje się we znaki kryniczanom w 24 minucie meczu konstruując podobną akcję zakończoną powodzeniem. Dążąc do wyrównania, jak to się zwykło mawiać w hokejowym żargonie, goniąc wynik, kryniczanie mocno nacierają. Przeprowadzając nietuzinkową akcję w ostatniej minucie tej części gry, zamykają gości w ich tercji obronnej. Mocnym strzałem z niebieskiej, jednak w spojenie poprzeczki, popisuje się Andrzej Kacprzycki, odbity w ten sposób krążek celnie dobija Jacek Kacprzycki zmniejszając zarazem bramkowy dystans.

Trzecia część spotkania przebiega podobnie jak druga. Tym razem jednak pierwsze celne trafienia zaliczają nowotarżanie w 32 minucie Wojciech Kuziel i w 34 Ireneusz Hędrzak. W miarę upływu czasu wyraźnie inicjatywa przechodzi jednak w ręce gospodarzy. Mimo wielu bardzo ładnie skonstruowanych i przeprowadzonych akcji oraz zdobycia optycznej przewagi na lodzie nie udaje im się wykorzystać wielu dogodnych sytuacji do zdobycia bramek. Nie bez znaczenia jest również wyjątkowa dyspozycja goalkeeper'a gości Wojciecha Krupy, który uwijał się jak w ukropie aby dowieźć korzystny wynik do końca spotkania. Końcówka meczu bardzo dramatyczna. Kryniczanie rzucają się jak lwy do odrabiania strat. Walczą o każdy metr lodu. Ich ciężka praca zostaje uwieńczona pewnym sukcesem. Za sprawą Roberta Majewskiego w 39 minucie oraz Sławomira Makucha w 40 minucie powiększają swe zdobycze bramkowe. Jednak mimo wielu wysiłków, rozsądna gra w defensywie gości praktycznie uniemożliwia Diabłom odwrócenie losów tego spotkania.

Po meczu kierownik Krynickich Diabłów Andrzej Wrona:
Drużyna Górali Nowy Targ wygrała ten mecz jak najbardziej zasłużenie. Zaprezentowali bardzo dynamiczny i konstruktywny hokej. Ich dwaj zawodnicy Rafał Gąsior i Ireneusz Hędrzak zaliczyli w tym spotkaniu hattrick'i, walnie przyczyniając się do zwycięstwa swojej drużyny. Moi zawodnicy pokazali zaś wolę walki i oddali serce na lodzie. Zabrakło odrobiny szczęścia, które przy sprzyjających okolicznościach z powodzeniem mogłoby przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Kłopoty zdrowotne strzegącego bramki gospodarzy Zbigniewa Hebdy, spowodowane blisko 40 stopniową gorączką, z pewnością nie bez znaczenia były również na jego dyspozycję w tym dniu. Istotny wpływ na przebieg spotkania miały także nakładane na naszych zawodników kary. Jak wynika z treści protokołu praktycznie dwie tercje graliśmy w osłabieniu jednego zawodnika.
(AF)


30.10.2011 - MALH
Krynickie Diabły - Górale Nowy Targ 5:7 (1:3), (2:2), (2:2)
    0:1 Rafał Gąsior (Paweł Lesiewicz) (1:24)
    1:1 Marek Półtorak (6:31)
    1:2 Rafał Gąsior (10:34)
    1:3 Arkadiusz Pustówka (Jacek Chowaniec) (12:33)
    2:3 Dariusz Tyliszczak ( Michał Półtorak) (19:29)
    2:4 Ireneusz Hędrzak (Rafał Gąsior) (19:54)
    2:5 Ireneusz Hędrzak (Rafał Gąsior) (23:39)
    3:5 Jacek Kacprzycki ( Andrzej Kacprzycki) (29:38)
    3:6 Wojciech Kuziel (Rafał Gąsior, Andrzej Szewczyk) (31:17)
    3:7 Ireneusz Hędrzak (33:24)
    4:7 Robert Majewski (38:45)
    5:7 Sławomir Makuch (Łukasz Kukulak) (39:04)

Krynickie Diabły:
Hebda Zbigniew - Bryniarski Jarosław, Kukulak Tomasz, Pajor Wojciech, Majchrzak Tomasz, Makuch Stefan - Flieger Andrzej, Kacprzycki Andrzej, Kacprzycki Jacek, Półtorak Marek, Majewski Robert - Kukulak Łukasz, Tyliszczak Dariusz, Pajor Michał, Półtorak Michał, Makuch Sławomir oraz Mróz Adam.
Trener: Ślusarczyk Artur, Kierownik drużyny Wrona Andrzej.

Górale Nowy Targ:
Krupa Wojciech - Jędrzejczak Radosław, Chowaniec Jacek, Domin Michał, Guzik Paweł, Budny Dariusz, Szewczyk Andrzej, Gąsior Rafał, Hędrzak Ireneusz, Kuziel Wojciech, Słowakiewicz Krzysztof, Peksa Szczepan, Szopiński Maciej, Lesiewicz Paweł, Groblicki Marcin, Pustówka Arkadiusz.
Trener: Sąder Mariusz

Kary: Krynickie Diabły: 30 min., Górale Nowy Targ: 18 min.

Sędziowie zawodów:
Sędzia główny: Syniawa Jan
Sędzia liniowy: Strózik Sławomir
Sędzia czasu: Adamowicz Marek
Sekretarz zawodów: Syniawa Eugeniusz

30.10.2011 MALH: Krynickie Diabły - Górale Nowy Targ 5 - 7
(fot. M.Wróbel)

• 
• 
• 
• 
• 
•