Komplet punktów zostaje pod Górą Parkową. Zespoły rywalizujące w sobotni wieczór na krynickim lodowisku zaprezentowały ciekawy i ambitny hokej, lepsza skuteczność i więcej szczęścia po stronie gospodarzy pozwoliły katehetom po raz drugi w bieżącym sezonie pokonać rywali ze Śląska.

Jedna bramka w każdej tercji to dobry patent na wygrany mecz, pod warunkiem, że rywale trafiają rzadziej. W sobotni wieczór na krynickim lodowisku bytomianie spełnili ten warunek wyśmienicie i gospodarze mogli cieszyć się z kolejnej wygranej. Mecz równorzędnych drużyn o podobnym potencjale kadrowym wymaga od zawodników nieustannej czujności i aktywności przez co widowisko staje się bardziej atrakcyjne i emocjonujące, nie inaczej było i tym razem. Zawody rozgrywane w tempie obfitowały w zwroty akcji i szybkie kontry, a bramkarze obydwu zespołów mieli dużo roboty. Dobra postawa golkiperów, a w przypadku krynickiego gracza także spore zasoby szczęścia, sprawiły, że kibice zobaczyli tylko cztery gole. Pierwszy na listę strzelców, w szesnastej minucie gry, wpisał się Robert Brocławik, wykorzystując liczebne osłabienie polonistów. Na kolejną bramkę kibice musieli czekać jeszcze dłużej, przed końcem drugiej tercji na 2-0 podwyższył Marcin Zabawa. Losy spotkania rozstrzygnęły się w ostatnich minutach meczu, kiedy bytomianie przez dłuższy czas grali w przewadze. Trzy kolejno po sobie następujące przewinienia katehetów poskutkowały stratą bramki i jednopunktowa przewaga w sytuacji osłabienia nie wydawała się już mocnym argumentem. Dodatkowo na 38 sekund przed końcowym gwizdkiem szkoleniowiec Polonii Andrzej Secemski wycofał bramkarza wprowadzając do gry szóstego zawodnika z pola, kryniczanie we własnej tercji bronili się czwórką przeciw szóstce rywali. Przejęcie krążka i rajd ku pustej bramce zakończyły się trzecim trafieniem katehetów, które praktycznie ustaliło wynik rywalizacji. Po raz drugi celne trafienie zaliczył Robert Brocławik. Warto zaznaczyć, że we wszystkich trzech zdobyczach gospodarzy swój udział miał kapitan zespołu Mateusz Dubel. Ostatnie sekundy widowiska urozmaiciła bójka Grzegorza Myjaka z Bartłomiejem Stępniem. Obydwaj pauzować za to będą dwa kolejne mecze.

W zespole KS KTH, zgodnie z zapowiedziami, po raz pierwszy w bieżącym sezonie zaprezentowali się Krzysztof Kozak, Marek Bryła i Michał Karcz.

Wygrana uzdrowiskowej drużyny przy jednoczesnej porażce Legii z GKS Katowice pozwoliła katehetom powrócić na drugą pozycję w ligowej tabeli. W niedzielę kryniczanie również przed własną publiką zmierzą się z Orlikiem Opole, który w sobotę pokonał zespół SMS 6-1.
(e2rds)


12.11.2011
KS KTH - Polonia Bytom 3 - 1 (1-0,1-0,1-1)
    1 - 0 15:54 Brocławik - Dubel (+1, Mazur)
    2 - 0 38:37 M.Zabawa - D.Kruczek - Dubel
    2 - 1 56:42 Adamus - Puzio - Owczarek
    3 - 1 59:35 Brocławik - Dubel (do pustej bramki)

kary:
KTH 57 min. (10 min. Brocławik za atak z tyłu, 25 min. KM Myjak za bójkę)
Polonia 37 min. (25 min. KM Stępień za bójkę)

strzały na bramkę: KTH 32 - Polonia 28
widzów: 300
sędziowali: W.Zarodkiewicz oraz A.Witek i T.Dutkiewicz

KS KTH Krynica-Zdrój:
Skórski (Marszał n/g) - M.Kruczek, Pach (2), Pawlik, Bryła (6), Karcz (2) - D.Kruczek, Myjak (4+25), Brocławik (2+10), Dubel, M.Zabawa - Kozak, Dudzik (2), D.Zabawa (2), K.Zwierz, Janowiec oraz Zieliński (2), Bądaruk (S.Pasiut, P.Gurgul, M.Zwierz n/g) - trener J.Doboš

TMH Polonia Bytom:
Szopa (Kraus n/g) - Owczarek (4), Mazur (2), Puzio (2), Wieczorek, Kłaczyński (2) - Stępień (25), Kasperczyk, Podsiedlik, Adamus, Solon - Zyga, Hoder (2), Cichoń, Bajon, Kogut (Szczepaniec, Janoszek, Hućko n/g) - trener A.Secemski