Serią czterech porażek zakończyli kateheci ligowe zmagania w 2011 roku. W ostatnim meczu ulegli stołecznej Legii 3-4.
Do przerwy 0-3. Do pierwszej przerwy. Taki wynik nie napawał optymizmem. Rywale znów lepiej prezentowali się na lodzie, a katehetom nic nie wchodziło. W całym spotkaniu oddali dwukrotnie więcej strzałów na bramkę niż legioniści - zabrakło skuteczności. Warszawski golkiper brał wszystko na klatę, niemal dosłownie, bo zdecydowana większość strzałów kryniczan trafiała w korpus. Gospodarze wyrwani z niemocy pierwszym golem Kamila Pawlika w połowie meczu, ciężko pracowali, by w połowie trzeciej tercji po trafieniach ponownie Pawlika i Mateusza Dubela uzyskać wyrównanie. Po drodze był niewykorzystany rzut karny, ale i przeciwnicy zmarnowali kilka dogodnych sytuacji. Remis na nowo otwierał mecz, jednak dwa zbyteczne przewinienia i wykluczenia nakładające się w czasie stworzyły gościom szansę, którą spożytkowali. Niemal identycznej w końcówce spotkania mineralni nie potrafili przekuć na kolejną wyrównującą bramkę. Komplet punktów i tytuł wicelidera pojechał do stolicy.
W składzie KS KTH nie wystąpił Marek Bryła, który w sobotnim meczu z GKSem skręcił lewą stopę. Ponad miesięczna przerwa w rozgrywkach powinna wystarczyć na wyleczenie kontuzji. Kolejny ligowy mecz czeka katehetów już w nowym 2012 roku.
(e2rds)
materiały oznaczone są własnością osób lub instytucji wskazanych w oznaczeniu, pozostałe należą do serwisu Zawsze KTH kopiowanie, publikowanie i rozpowszechnianie w jakikolwiek sposób tylko za pisemną zgodą ich właścicieli