Koniec wieńczy dzieło. W rewanżowym spotkaniu, po dobrej pierwszej tercji, kiepskiej drugiej i wyśmienitej trzeciej, kateheci pokonali zespół Orlika 9-4.

Dwie pierwsze części spotkania to niemal kalka sobotniej rywalizacji. Po dwudziestu minutach ładnej gry kryniczanie pewnie prowadzili 4-1, jednak w kolejnej odsłonie roztrwonili przewagę tracąc w cztery minuty dwa gole. Tuż przed drugą przerwą o mało co nie doszło nawet do wyrównania, ale w myśl porzekadła co się odwlecze ... Goście zremisowali w pierwszych minutach trzeciej tercji, cenną bramkę dał przyjezdnym środkowy drugiej formacji Orlika, nota bene wychowanek KTH, Krzysztof Zwierz, po raz trzeci w tych zawodach wpisując się na listę strzelców. Na krynickim lodowisku zapachniało sensacją, ale tylko przez niecałe dwie minuty.

Czwarty gol opolan podziałał na miejscowych jak kij wepchnięty w gniazdo szerszeni. Kateheci mocniej przycisnęli i choć goście bardzo się starali, dłuższy czas grając nawet w liczebnej przewadze, w ciągu trzynastu minut stracili pięć goli. Trzy bramki z tej puli padły łupem Macieja Kruczka, który niedawno, po dłuższej przerwie powrócił do zespołu. Klasycznym hat-trickiem trzeci z braci Kruczków sprawił sobie urodzinowy prezent, 26 stycznia kończy 21 lat. W ferworze walki ostatniej tercji młody Kruczek, nominalny obrońca, miał szansę na zdobycie jeszcze czwartego gola i to dwukrotnie. W jednej z akcji przy dogodnej sytuacji strzeleckiej interweniował opolski defensor, w działaniu którego arbiter dopatrzył się nieczystego zagrania i podyktował rzut karny. Wykonywał go sam poszkodowany, ale nieskutecznie.

Przy wszystkich trzech golach Maćka asysty zaliczył Mateusz Dubel, który w tym spotkaniu wykazał się ponadto niezwykłymi umiejętnościami gry w hokeja... bez kija. W 55 minucie, kiedy kateheci grali w liczebnym osłabieniu Mateusz pomknął za długim podaniem pod niebieską linię strefy obronnej Orlika. Podczas interwencji rywali stracił najważniejszy atrybut hokeisty, ale mimo to nie pozwolił sobie odebrać krążka, zagrywając gumę rękoma i łyżwą, za co kibice nagrodzili hokeistę skandowaniem jego nazwiska.

Trzecie celne trafienie Macieja Kruczka było ostatnim w tych zawodach. Dzięki pełnej mobilizacji w ostatnich minutach meczu i grze, jaką chciałoby się oglądać od pierwszego do ostatniego gwizdka, kateheci wygrali rewanż, ostatecznie pokonując zespół z Opola 9-4.

Za tydzień ponownie wyjazdowe mecze. W Nowym Targu kryniczanie zmierzą się z miejscowym MMKS i nie będą to lekkie pojedynki, nowotarżanie zapewne będą usilnie starali się zrewanżować za porażki odniesione na krynickim lodowisku w pierwszej rundzie rozgrywek. A w połowie lutego ostatnie mecze rundy zasadniczej z warszawską Legią.
(e2rds)


25.01.2009
KS KTH Krynica - Orlik Opole 9 - 4 (4-1,0-2,5-1)
    1 - 0 04:53 Rząca – Błażowski
    1 - 1 10:50 Zwierz – Wacławczyk
    2 - 1 13:35 Błażowski – Piksa – D.Bulanda
    3 - 1 19:05 Horowski - Asmalovski – Brocławik
    4 - 1 19:54 Domek - T.Bulanda – Żołnierczyk
    4 - 2 21:00 Wacławczyk - Resiak – Zwierz (+1, Pach)
    4 - 3 25:55 Zwierz – Wacławczyk
    4 - 4 43:57 Zwierz – Wacławczyk
    5 - 4 45:37 M.Kruczek - M.Dubel – Asmalovski
    6 - 4 49:12 M.Dubel - Asmalovski
    7 - 4 53:10 M.Kruczek - M.Dubel - Rząca (+1, Chodysz)
    8 - 4 57:25 Brocławik (-1, T.Bulanda)
    9 - 4 58:18 M.Kruczek - M.Dubel – Asmalowski

kary: KTH 20 min. - Orlik 14 min.
strzały na bramkę: KTH 36 – Orlik 26
widzów: 1100
sędziowali: S.Kryś oraz M.Bucki i G.Cudek

KS KTH Krynica-Zdrój:
Kachniarz (2) (M.Ziaja n/g) - Pach (2), Matveev (2), D.Dubel, M.Dubel, Papież - Rząca, D.Kruczek (2), Zabawa, Błażowski (4), D.Bulanda (2) - Kivinen, Piksa, Horowski (4), Asmalovski, Brocławik - Tyczyński, M.Kruczek, Domek, T.Bulanda (2), Żołnierczyk - trenerzy A.Kilar i Z.Kustra

MUKS Orlik Opole:
Nobis (Szatkowski n/g) - Chodysz (4), Błaszków (6), Olejnik - Stopiński, Resiak (2), Wójcik, Zwierz, Wacławczyk - Cwykie, Siwiak, T.Sznotala oraz Pidło (2), Frańczak, Hirsz - trener J.Pawłowski



-= 2039 =-