W karnawałowych nastrojach opuszczali kibice KTH krynicką halę po wtorkowym meczu z GKS Katowice, w drugim spotkaniu play off kateheci pokonali rywali 4-2 i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą 2-0.
Początek spotkania bardziej zdecydowanie zagrali hokeiści z Krynicy, uzyskali optyczną przewagę i wypracowali więcej podbramkowych sytuacji. Przyjezdni wykorzystywali za to każdą nadarzającą się okazję do szybkiej kontry. Gra była o wiele ciekawsza i bardziej widowiskowa niż w niedzielnych zawodach.
Po raz pierwszy krążek zatrzepotał w siatce w dwunastej minucie meczu, w zamieszaniu pod bramką Jacka Zająca (GKS) gumę między słupki posłał Jakub Witecki, ale arbiter nie uznał gola, wcześniej odgwizdał pozycję spaloną innego krynickiego gracza w polu bramkowym. Co się odwlecze... niespełna osiem sekund później pięknym strzałem tuż po wznowieniu wprost z bulika w prawe górne okienko popisał się Tomasz Bulanda. Minęła następna minuta gry i kryniczanie prowadzili 2-0. Kontratakiem spod własnej bramki wyszła trójka katehetów. Środkiem tafli z krążkiem pędził Dawid Kruczek, ale obrońcy drużyny gości więcej uwagi poświęcili skrzydłowym i krynicki obrońca mógł swobodnie oddać strzał na bramkę. Interwencja golkipera była skuteczna, ale dobitka Roberta Błażowskiego bardziej precyzyjna i podobnie jak w pierwszym meczu hokeiści KTH zyskali dwubramkową przewagę. I tak samo jak w niedzielę nie zdołali tej przewagi utrzymać.
Drugą odsłonę miejscowi rozpoczęli bez animuszu jakim emanowali na początku meczu, do tego trafiło się jeszcze kilka kara, ale grę w osłabieniu, także trójką przeciw piątce rywali, przetrzymali. Gola stracili chwilę po powrocie na lód ostatniego z wykluczonych graczy. Kontaktową bramkę dał katowiczanom w 33 minucie Tomasz Cichoń. Wyrównanie przyszło tuż po drugiej przerwie. W przepychankach pod bramką Daniela Kachniarza ładnym strzałem z półobrotu wlał nadzieję w serca katowiczan pupil sympatyków GieKSy i ulubieniec krynickiej publiczności Lubos Zetik. Radość snajpera przybrała formę niezbyt sportowych gestów skierowanych w stronę widowni, za co otrzymał indywidualną karę dziesięciu minut. Remis uskrzydlił przyjezdnych hokeistów. Przejęli inicjatywę i zepchnęli gospodarzy głęboko pod własną bramkę, a kilkuminutowy napór przerywało wybijanie krążka ze strefy obronnej KTH. Jednak nie udało się katowiczanom uzyskać bramkowej przewagi, za to w połowie tercji, kiedy na ławkę kar trafił Roman Fąfara, kryniczanie odpłacili pięknym za nadobne. W jednej z akcji pod bramką Zająca Dawid Bulanda spod lewego słupka nagrał gumę na prawą stronę do Roberta Błażowskiego, a kapitan miejscowej drużyny wbił go do siatki mocnym strzałem niemal z zerowego konta.
W ostatnich minutach spotkania tempo gry znacznie wzrosło, akcje dynamicznie przenosiły się z jednej na drugą stronę lodowiska, ale brakowało odpowiedniego wykończenia, dzięki któremu wynik mógłby jeszcze ulec zmianie. W 59 minucie wykluczony z gry został lewoskrzydłowy GKS Adrian Krzysztofik, kateheci mieli okazję ugruntować przewagę grając w przewadze, ale chwilę później w przepychankach w tercji KTH Piotr Pach faulował Zetika i również został odesłany na ławkę kar. Katowicki szkoleniowiec Mieczysław Nahuńko poprosił o czas, a bramkarz GieKSy zjechał do boksu. Wznowienie pod bramką gospodarzy i dodatkowy gracz w polu mogły sprawić, że manewr z wycofaniem golkipera mógł okazać się skutecznym, ale kateheci wybronili się, a po przejęciu krążka Maciej Kruczek bez problemu trafił do pustej bramki zdobywając czwartego gola dla KTH.
- Mecz podobny do niedzielnego i każdy jeden będzie taki sam, trzeba dużo zdrowia na lodzie zostawić - skomentował spotkanie szkoleniowiec KS KTH Adam Kilar. - Mieliśmy chwile słabości, ale przetrzymaliśmy to i zdobyliśmy następną bramkę. Niestety potrafimy szybko roztrwonić dobrą zaliczkę i nad tym musimy popracować i porozmawiać o tym, bo szkoda wysiłku chłopaków, żeby to tak łatwo oddawać. W składzie nie przewiduję zmian, Bartek Pociecha ma stłuczony bark, ale mam nadzieję, że to nic poważniejszego i wydobrzeje do piątku.
Kryniczanie w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą 2-0. Kolejne trzecie spotkanie odbędzie się w Katowicach w najbliższy piątek, 27 lutego o godz. 18:30. Klub Kibica organizuje wyjazd na ten mecz. Szczegóły pod numerem telefonu 660 75 27 73 lub na GG: 1072082.
(e2rds)
kary: KTH 10 min. - GKS 22 min. (10 min. L.Zetik niesportowe zachowanie)
strzały na bramkę: KTH 40 – GKS 39
widzów: 2000
sędziowali: G.Dzięciołowski oraz M.Pilarski i G.Cudek
materiały oznaczone są własnością osób lub instytucji wskazanych w oznaczeniu, pozostałe należą do serwisu Zawsze KTH kopiowanie, publikowanie i rozpowszechnianie w jakikolwiek sposób tylko za pisemną zgodą ich właścicieli