Młodość i szybkość kontra rutyna i doświadczenie tak można byłoby skwitować sobotni pojedynek ligowy pomiędzy beniaminkiem Demonami Nowy Targ, a wiceliderem tabeli Krynickimi Diabłami.

najmłodsza fanka Krynickich Diabłów z mamą

Stolica Podhala przywitała krynickich zawodników zimowo-świąteczną szatą. Solidna śnieżyca mocno utrudniała podróż. Z dotarciem na czas nie było jednak żadnego problemu. Z gospodarzami spotkania drużyną Demonów Nowy Targ mineralnym przyszło się zmierzyć po raz pierwszy w historii. Jako, że dla nowotarżan, po uzyskanym w poprzednim sezonie awansie z II ligi, jest to swoisty debiut w rozgrywkach I ligi MALH to jednocześnie ostatni mecz rundy jesiennej, jak dotąd nie było po prostu okazji. Przeciwnicy zatem byli dla siebie nieznani.

Początek spotkania Diabły rozpoczęły z pewną nonszalancją lekceważąc nieco przeciwnika. Konsekwencją tego była utrata przez nich pierwszej bramki już w 3 min. po strzale Bartłomieja Piotrowskiego. W związku z tym, iż gospodarze pokazali się od dobrej strony prezentując niezły i bardzo szybki hokej, a przede wszystkim wolę walki i wielkie poświęcenie na lodzie, Kryniczanie zmuszeni byli zewrzeć swe szeregi i nie ignorować więcej przeciwnika. Odpowiedź nastąpiła po kolejnych trzech minutach. Ładne zagranie od Dariusza Tyliszczaka otrzymuje Tomasz Majchrzak i nie dając żadnych szans bramkarzowi gospodarzy doprowadza do wyrównania. Niespełna minutę później duet Krzysztof Giza i wykańczający składną akcję Tomasz Kukulak uzyskują dla Diabłów prowadzenie. Gospodarze jednak nie odpuszczają i szarżują na krynicką bramkę nie przejawiając przed utytułowanym rywalem żadnego respektu. W 9 min. spotkania za sprawą Tomasza Staszela udaje im się doprowadzić do wyrównania. Jednak w tej tercji kropkę nad przysłowiowym "i", dając Diabłom kolejną przewagę, ponownie stawia Tomasz Majchrzak dwie minuty przed jej zakończeniem.

W drugiej odsłonie zaczyna zarysowywać się pewna przewaga przyjezdnych. Choć sam mecz nie stanowi porywającego widowiska, a starania zawodników obu drużyn nie przynoszą zamierzonych efektów to kryniczanom udaje się zwiększyć bramkowy dystans na pół minuty przed syreną. Ponownie celnie punktuje Tomasz Kukulak po dokładnym podaniu otrzymanym tym razem od Sławomira Makucha.

Trzecia tercja to wyjątkowy napór Diabelskich hord okupujących tercję obronną nowotarżan niczym średniowieczną warownię. Niestety jednak nieskutecznie. Omamieni nieco chęcią zdobycia kolejnych bramek przeświadczeni, że przy takim naporze to tylko kwestia czasu zapominają o pewnych regulaminowych aspektach gry. Szybkie zmiany w locie jak w amoku napinając się ku szaleńczemu wyścigowi popełniają błąd. Gwizdek sędziego, sześciu zawodników na lodzie. Mamy zatem karę techniczną. W osłabieniu bronią się dzielnie, jednak nowotarżanie widząc w tej sytuacji swoją szansę nacierają ze zdwojoną siłą. Zabrakło tylko pięciu sekund by mineralni mogli wyjść z opresji obronną ręką. Zaskakujący strzał Piotra Staszela niestety zmusza goalkeepera diabłów do kapitulacji. Bramka ta mocno uskrzydla drużynę Demonów i zasadniczo wpływa na rozwijanie przez nich coraz śmielszych i groźniejszych akcji ofensywnych. Wiadomym jest, że jedno bramkowa przewaga w hokeju oznacza niewiele i w każdym momencie można ją utracić. Takich nerwów z pewnością chciał uniknąć szczególnie niezadowolony z przebiegu sytuacji, a nawet nieco nią rozdrażniony Tomasz Wilk. W samej końcówce meczu postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Niczym ostatni Mohikanin samotnie podejmuje nie lada wyzwanie i przejmując krążek na wysokości bulika we własnej tercji obronnej dokonuje imponującego rajdu przez całe lodowisko, mijając przy tym rywali niczym slalomowe słupki. Pięknym strzałem bezbłędnie trafia do bramki i ustala wynik spotkania dając tym samym krynickiej drużynie zasłużone zwycięstwo.

Jako ciekawostkę spieszymy donieść, że na trybunach nowotarskiego lodowiska zasiadła by kibicować Krynickim Diabłom chyba najmłodsza fanka lodowego hokeja na świecie. Dwuletnia Tosia Kacprzycka wraz ze swą mamą dzielnie dopingowała sportowym zmaganiom swoich pupili. Mimo tak młodego wieku pochwalić się ona już może swą obecnością również podczas największych hokejowych wydarzeń sportowych tj. Mistrzostwa Polski Amatorów, które odbyły się w 2011 roku w Gdańsku oraz w roku obecnym w Sosnowcu. No i jak tu nie wygrywać meczów gdy ma się takich wiernych kibiców.
(AF)


15.12.2012
Demony Nowy Targ - HC Krynickie Diabły 3:5 (2:3), (0:1), (1:1)
    1:0 Piotrowski Bartłomiej (Steszel Tomasz) (02:30)
    1:1 Majchrzak Tomasz (Tyliszczak Dariusz) (06:24)
    1:2 Kukulak Tomasz (Giza Krzysztof) (07:37)
    2:2 Staszel Tomasz (Wielkiewicz Grzegorz) (08:03)
    2:3 Majchrzak Tomasz (12:47)
    2:4 Kukulak Tomasz (Makuch Sławomir) (29:24)
    3:4 Staszel Piotr (37:34)
    3:5 Wilk Tomasz (41:54)

Demony Nowy Targ:
Cholewa Tomasz, Cholewasz Konstanty - Wielkiewicz Grzegorz, Batkiewicz Tomasz, Staszek Piotr, Wielgus Krzysztof, Ciszek Tomasz - Węgrzyniak Janusz, Jędrol Grzegorz, Staszek Tomasz, Piotrowski Bartłomiej - Jędrol Gabriel, Cholewa Adam, Napieralski Piotr, Trzebunia Tomasz, Bryniarski Andrzej - Bobak Grzegorz, Nowak Janusz, Wietrzyk Bernard, Wojtowicz Franciszek, Trzódek Mirosław, Sikoń Krzysztof.
Trener: Ryszard Kaczmarczyk

HC Krynickie Diabły:
Hebda Zbigniew - Wilk Tomasz, Tyliszczak Dariusz, Pajor Michał, Gosztyła Maciej, Makuch Stefan, - Pajor Wojciech, Kacprzycki Andrzej, Kacprzycki Jacek, Giza Krzysztof - Kukulak Łukasz, Kukulak Tomasz, Majchrzak Tomasz, Makuch Sławomir, Dutka Wojciech.
Trener: Artur Ślusarczyk
Kierownik drużyny: Andrzej Wrona

Kary:
Demony Nowy Targ: 4 min., HC Krynickie Diabły: 8 min.

Sędziowie zawodów:
Sędzia główny: Wojciech Kolusz
Sędzia liniowy: Robert Długi
Sędzia czasu: Przemysław Kępa
Sekretarz Zawodów: Michał Domin